Iwk4 napisał(a)

Ja ostatnio też mam dziwne wrażenie, że panowie wysiadają, albo bardziej senni, albo głowa boli, hi, hi...
Im dłuższy staż, tym bardziej sytuacja się odwraca

Hm niestety to musze to potwierdzic

lojalna_ napisał(a)

Hm niestety to musze to potwierdzic

no nie mogę przejść obojętnie wobec takiego ataku na męskie ego i wyrażam swój sprzeciw przeciko tym tezom ale mając w pamięci staropolskie przsłowie "krowa która dużo muczy..." uczynię to w wielkim milczeniu

P.S.
Nie zaśmiecajmy Oli wątku ;P ona tu o Ogrodach przyszła dyskutować w końcu M wypoczywa po wakacjach więc ma czas siedzieć na forum

Krakus napisał(a)

no nie mogę przejść obojętnie wobec takiego ataku na męskie ego i wyrażam swój sprzeciw przeciko tym tezom ale mając w pamięci staropolskie przsłowie "krowa która dużo muczy..." uczynię to w wielkim milczeniu

Oli dziś nie ma na wątku, pewnie w ogrodzie dziś z roślinkami gadała. Może same się posadziły, aby było szybciej
Ola, fotki zdążyłaś zrobić? Jak tam dzisiejsza praca?

Iwonka, zmobilizowalas mnie żeby coś napisać, choć ledwo ruszam ciałem Matko, ledwo zipie. Od 9 do 18 robiłam rabate... Nie mam zdjęć, bo nie skończyłam- zabrakło mi ziemi A cebulowych nawet nie tknelam! Twardo, ze jeden dołek to pół godziny rylam.. Kurzylo się.. Wyglądałam jak diabeł tasmanski Chyba z żadną rabata tak się nie umęczyłam. A o niej samej? Cóż.. Analizowałam, kombinowałam.. Ale czy jestem zadowolona to będę mogła powiedzieć za rok o tej porze.. W tej chwili nie mam opinii Nie mam pojęcia co to będzie.

A ja znowu nadrabiam Oluś ...tyle się u Ciebie dzieje, piękny urlop, nowe klomby, zakupy, cebule, rozmowy o pracy. Ja w totalnym niedoczasie, w pracy dużo się dzieje, po pracy albo nie mam sił, albo udzielam się jako matka, żona, albo niemiecki. Miałam pracować w ten weekend ale gdzież tam, wczoraj 10 kg kurek, dziś padło na pomidory. Nerwa miałam jak nic, ale zrobiłam teraz siedzę,ciała nie czuję, wzięłam laptopa i myślę muszę pozaglądać z uporem maniaka , zaglądam kolejno i znowu się stresuję że tyle do nadrobienia... Najgorsze że jak wychodzę z domu to myślę jeszcze to niezrobione, jeszcze muszę zrobić tamto, ukochane gazetki leżą, ogrodowisko zupełnie nieogarnięte. Myślę matko kiedy ja to zrobię...lecę do kuchni i nalewam lampkę wina , już jest lepiej ...hi hi hi.
Buziaki ślę

kosolka napisał(a)

Iwonka, zmobilizowalas mnie żeby coś napisać, choć ledwo ruszam ciałem Matko, ledwo zipie. Od 9 do 18 robiłam rabate... Nie mam zdjęć, bo nie skończyłam- zabrakło mi ziemi A cebulowych nawet nie tknelam! Twardo, ze jeden dołek to pół godziny rylam.. Kurzylo się.. Wyglądałam jak diabeł tasmanski Chyba z żadną rabata tak się nie umęczyłam. A o niej samej? Cóż.. Analizowałam, kombinowałam.. Ale czy jestem zadowolona to będę mogła powiedzieć za rok o tej porze.. W tej chwili nie mam opinii Nie mam pojęcia co to będzie.

Oluś wiem co czujesz ...jestem z Tobą

Madzia, ja ile bym nie zrobiła to i tak mam wrażenie ze nie ruszyłam z miejsca.. Już sama nie wiem, czy to nie mój problem jakiś do leczenia - może wynajduje?? Czytałam u Ciebie o kuchennych robòtkach. Ja tak żałuję że nie ma u nas grzybów! Co roku kurki mrozilam, resztę suszylam.. A teraz bida z nędza. Może winko to dobry pomysł? Wszyscy śpią to na lepszy sen lykne. Choć pewnie i tak jak dzidzia żzasne

Przybywam Olu bo poczytałam o Giardinie i...no piękna i tyle...
Prawie wszystkie moje kryteria spełnia...tylko nad tą mrozoodpornością myślę...niektórzy piszą, żeby pędy do ziemi przyginać- no way...na to nie mam ani czasu, ani miejsca ( w nogach chcę jej coś posadzić), ani ochoty....

Mam zimę na zastanowienie, bo tam gdzie chcę ją posadzić rosną inne róże- na wiosnę pójdą do Mamy...bo mi nie konweniują...

A Ty planujesz ją w tym jeszcze roku? ....gdzie i z czym ją chcesz posadzić?

Aha! podziwiam za ciężka pracę przy rabacie...zuch Dziewczyna

Czytałam o przyginaniu pędów, Ania Monte też mi o tym wspominała. ALe nie wiem jak to się da tak przy szerokiej pergoli? :/ Róże które mam już na mojej pierwszej pergoli "prowadziłam" tak jak się sama poprowadziła czyli bez żadnych reguł.
U CIebie zimniej niż u nas z reguły.. Ale okopczykujesz.. Myślisz ze to nie wystarczy? Marzy mi się zamówić jeszcze w tym roku, żeby od wiosny się bujnęła Ale musze przeliczyć.. Znalazłam po 22zł z gołym korzeniem, w październiku sprzedaż. Jak gdzieś zobaczysz lepszą cene daj znać Ja potrzebuje chyba 8 szt.. Musze przeliczyć, zbaczyc jakie odstępy powinny byc. U mnie ma być przy tarasie, ma tworzyc ściankę. Planuję dołozyć jakieś pnącze. Za nią mam małą rabatkę, ale jeszcze nie wiem co na niej będzie. Pewnie bylinki i moze jakieś 3 niewielkie ciemnoróżowe róże A przed, od str tarasu może szałwia? Wiosną przebiśniegi.
Na rabacie wczorajszej zostawiłam miejsce na 3 gatunki róż jeszcze. Pomponellę 3szt, Eden Rose 1szt i albo Heritage, albo Geoff Hamilton albo Quinn of Sweden 3szt.
Poza tym tak jak już pisałam potrzebuję jeszcze po 10 krzewów The Fairy i Artemis pod dom. Tak więc przeliczając, ponieważ nie mam osiołka który złotem robi, muszę zakupy rozłożyć na teraz i na wiosnę