Ja tak samo
Często kupowałam rośliny z taką plątaniną korzeni ale nigdy aż tak ich nie rozluźniałam, bojąc się, że im zaszkodzę Niezła lekcja na przyszłość.
A jak tam Twoje różyczki???
To są właśnie Olu uroki ogrodnictwa.
A pamiętasz od czego zaczynałaś tworzyć swój ogród?
Ja pierwszy raz położyłem się na hamaku dopiero po trzech latach swojego ,,ogrodowania".
Jeszcze częściowo stoją w przechowalniku.. Louise i Pomponella w wodzie, Knirps, Elmshorn i Giardina w doniczkach.. Poczekają jeszcze, ciekawe jak długo..
Bo nie wiem jak w innych regionach Polski ale u nas na dworze urwanie dooopy. Serio. Wichura okropna!! Drzwi wejściowych nie mogłam utrzymać.. Do tego co chwię ulewa. Rano pierwsze jak wstałam, to od okna do okna czy jakiś szkód nie porobiło, ale tylko świerk w donicy leżał przewrócony..
U mnie za oknem identycznie. W nocy wstawałam kilka razy patrzeć czy drzewa w lesie już połamane czy jeszcze stoją
A co do rozplenicy to też chciałam pytać kiedy powinna startować i jak poznać czy nie przemarzła? Boję się o swoje a trochę ich mam...