Wczoraj jeszcze opryskałam róże na mszyce. Plaga! Wszystkie oblepione dosłownie! Wszystkie, z wyjątkiem The Fairy! Tak jak w zeszłym roku. Mam posadzone naprzemiennie Artemis z Fairy, i na Artemisach były, na Fairy nie.. Ale Bonica, Apricot Nectar, Pomponella, Chopin, Alden Biesen, Eden, Pastella.. Na wszystkich siedziały w kupach, na każdym pędzie. Wstrętne.
Poza tym nie ogarniam chwastów

W pon wypieliłam pół różanki. Dziś ją skończyłam. A poniedziałkowa połowa znów w chwaściorach! Warzywnik, truskawki - bez komentarza

Nie wiem czy pisalam że skrzyp mi wlazł w rabaty?
Na dodatek przeziębienie mnie wzięło, plus zatoki, gooownianie sie czuję, niezbyt efektywna jestem w robocie. Cisów nie posadziłam. Wykopałam za to cztery zawieruszone hosty na cienistej. Przycięłam trawkę przy kancie na kolejnej rabacie. Takie tam pierdoły. A żółtość mniszków bije po oczach. Nie mogę patrzeć na trawnik! Koszenie konieczne, chociaż nie będzie ich widac

Ale M. zajęty przygotowywaniem elementów do ogrodzenia. Wszystko ważne, tylko rąk trochę brak.