Olu zawsze na roze do Ciebie przychodze a co to na tyłach to rozowe ?

Pieknieje Ci Twoja kraina ,)

Iwonka - granica działki jest za brzózkami.. Maliny + jezyny zbieram ok godziny. Soczki pasteryzuje na zime. Jeden klon zajmie miejsce jesionolistnego, nad drugim myślę. Na razie muszę zmobilizować M. do wyjazdu po obornik.. W końcu to on się męczy, kopie, ładuje w wory i dźwiga do auta, a potem rozladowuje.. Ja tylko wory trzymam i mu towarzysze.. Jak już jedziemy, to ok 20 dużych worków przywozimy. Ostatnio (tydzień temu) zuzylam je w trzy dni.

Jolka- to rozchodnik. Zamówiony jako Goodbud, ale troszkę mam wątpliwości, czy nie powinien być mocniej różowy :-/ Fajnie ze zaglądasz

Mój mr Goodbud też jest taki. Do kolorów pokazanych na internetowych stronach sklepów dużo mu brakuje... mimo to i tak jest bardzo ładny

Magia internetu... No ok, niech mu będzie Może się wpasuje

To plan przedłużenia mojej różanki. Po jej prawej stronie jest już istniejąca, rózowo- niebieska. Tu będzie zółto-biało-niebieska. Na środku są już nasadzenia. Bordowa plama to perukowiec, przed nim są ML, następonie Polar Bear, przed nimi Mr Goodbud i turzyce buchanana. Na obwódce będą bukszpaniki. Po prawej i lewej będą róże (tak samo po obu stronach - na tyłach Graham Thomas, po prawej Sophia Renaissance, po lewej Candlelight, białe plamki to Nina Renaissance i My Girl po jednej a Kronprincess Mary po drugiej, z przody Sweet Memories (mam na razie tylko trzy, na jedną stronę, w przyszłym roku muszę jakieś dokupić na drugą). Do tego jakieś zielone kulki, dużo przetaczników niebieskich, szałwie, białe odętki, niskie budlejki, może jakieś pojedyncze ostróżki no i stipa.

Nie miałam kupowac już nic, a przyjdzie 16 róż, bylinki i dwa miskanty Kleine Fontane.

Olu, coś mi gdzieś dzwoni, że kiedyś napisałaś że pracujesz na rzecz rodziny. Oby każdy mężczyzna miał taką pracowitą żonę! Oj natyrasz się przy tej rabacie, ale wyjdzie pięknie

Jestem ciekawa róży graham thomas. Przymierzam się do niej od dłuższego czasu, ale nadal nie mam pergoli, więc i zakupy odłożone.

Na rzecz rodziny, znaczy że długo bez pracy jestem To masz na myśli rozumiem? Od jakiegoś czasu pomagam mężowi w jego firmie. Nie ukrywam, że roboty się nie boję, wręcz nie lubię siedzieć bezczynnie. Córka już kilka razy ze śmiechem pytała, gdy wieczorem przy filmie siedzieliśmy, a ja wymyslałam, a może to zrobię, może tamto, czy już usiedziec nie mogę, bo za długo nic nie robię
Zamierzam Grahamom dac tylko obeliski.. Mam nadzieje ze wytrzymają. Obeliski.

Cudownie piękny październikowy weekend.. Zrobiłam trochę jesiennych fotek.

Pomponella

Bonica, Pastella i Eden Rose