Danusiu, a Ty nie na imprezie sylwestrowej ???
Fotki cudne, naprawdę trzeba mieć wielki dar, żeby z tak "nieustawnej" działki wyczarować tak cudny ogród

Nie jestem na imprezie, bo jestem mega przeziębiona i idę zaraz spać po zażyciu antybiotyku.
A tak w ogóle to nie przepadam za imprezami typu Sylwester, kreacje, tipsy itd, to nie dla mnie makijaże, ja wolę ognisko w lesie i spacery. Kreacje i tańce to już zamierzchłe czasy.

No to duuuużo zdrówka życzę
A ja sobie pooglądam tutaj troszkę....

Pamiętne czasy, Witek ze złamaniem trójkostkowym i wylewanie fundamentów w tym czasie Gdyby nie Marek-sąsiad - koniec kropka by było. To dowód, że na sąsiada można liczyć.

A ja najchętniej to poszłabym sadzić coś, albo może wysiewać? Kopać, kopać, to najlepsze na przeziębienie.

Bardzo ciekawe te zdjęcia z początku budowy, trudno uwierzyc jak wszystko sie zmieniło.
Wszelkiej pomyslnosci w Nowym Roku.

Gardenarium napisał(a)

A ja najchętniej to poszłabym sadzić coś, albo może wysiewać? Kopać, kopać, to najlepsze na przeziębienie.

Zimowe przesilenie juz za nami, dni będą coraz dłuższe, a to daje nadzieję że .... jeszcze trochę i bedzie wiosna

Ja też nie na imprezie, tylko w domciu - tu mi najlepiej Danusiu, te fotki archiwalne są świetną terapią dla wszystkich tych, którzy martwią się, że nie dadzą rady ogarnąć pobojowiska po budowie, nie mówiąc już o stworzeniu pięknego ogrodu. Dadzą radę, choć zapewne nie będzie tak spektakularnego efektu jak u Ciebie, ale dadzą radę, bo Ty dałaś radę koncertowo Twoje fotki są tego dowodem Macham i zdrówka życzę

Gardenarium napisał(a)

Pamiętne czasy, Witek ze złamaniem trójkostkowym i wylewanie fundamentów w tym czasie Gdyby nie Marek-sąsiad - koniec kropka by było. To dowód, że na sąsiada można liczyć.

Oparcie solidne i wszechstronnego zastosowania, super zdjecie