lojalna_ napisał(a)

jedyna rabata która zakwitła reszta w pakach ))

Jolcia pamiętasz nazwę tych co kwitną? Bardziej są w róż czy fiolet? Te co nie wzeszły mogły zostać zjedzone lub zgniły jak za mokro było. Mogły być za małe aby kwitnąć ale to listki by były. Ja w ubiegłym roku 2 skrzynki tak załatwiłam roztapiającym się śniegiem. U mnie z ubiegłego roku tylko Exotic w większości zakwitły i czerwone papuzie, nazwa mi teraz wyleciała z głowy. Zginęły wszystkie Queeny. Życie.

Co ci się stało z buksowymi kostkami? U mnie młode sadzonki z poprzedniej wiosny od mrozu lekko ścięło. Ale do odratowania. Hiacynty mamy te same w kostrzewie cudne połączenie. Płotek śniegowy 2 lata temu robiłam. W sumie nie został sprawdzony bo tyle śniegu nie było. Ale mniejszy ładnie zatrzymało i powoli się roztapiał.

Iwonko na tej rabacie mam dwa rodzaje tulipków i mam opakowania tylko nie pamiętam które są które

To drugi tulipan z tej rabaty jak zakwitniętna drugie to będę miała pewność ))

Iwonko kolorek ostry róż bardziej niz fiolet . Nic mi tulipanów nie zjadła bo cebule są. Myślę ze je źle wysuszylam .

Drabinke musze założyć bo na podjazd śnieg spada i trochę niebezpiecznie jest .

Moje buksy tez żółte cholercia

Ewciu no to pryskamy walczymy i mamy nadzieję że pomoże )

Anda napisał(a)

Cudniaste widoki

Ewciu cieszeze Ci się podoba ale pogoda moich tulipanów nie ropieszvza jeszcze zielone wzystko

leon60 napisał(a)

Pięknie Jolu buksów szkoda, tulipków także dziwnie się nam sezon zaczął oby było już tylko lepiej.
Kostrzewa fajnie wygląda

Faktycznie początek sezonu wyrządził te szkody a efekty będziemy zbierać jeszcze jakis czas .

Kostrzewa faktycznie świetnie wygląda, a hiacyntami to juz w ogóle. Jaka to odmiana? Niedźwiedzie futro? Bo się jakoś przed kostrzewami wzbranialam, a Ty tak zachęcasz

Piękne. Muszę je sobie zapisać i wygooglować. Z tulipanami to ogólnie loteria. Ja w końcu maja wykopałam i w kartony pod wiatę położyłam. Z łodygami i listkami zasuszonymi bo czasu nie było na obrywanie. Stały tak do września
My drabinki właśnie założyliśmy jak czapa śniegowa spadła mi wprost pod nogi. Druga trafiła w samochód. Strachu się najadłam. eM się też wystraszył, że go o zamach na żonę oskarżą i odszkodowania nie będzie a tak serio to mega niebezpieczne było. Jak już je założyliśmy to śnieg przestał w takiej ilości padać.