Jolu, to współczuję tej sytuacji z tatą i szpitalem. Rozumiem, że nie możesz przyjechać. Mam nadzieję, że uda nam się spotkać, jak nie teraz, to kolejnym razem
Julu nie dziwię Ci się, że nie możesz się doczekać. Ja mam za płotem dźwig i perspektywę budowy budynku wielorodzinnego... Ani się nie obejrzysz, jak będzie u Ciebie pięknie.