Granulki na ślimaki to temat rzeka,sypać czy nie.Ja staram się jak najmniej ingerować chemią w moim ogrodzie czy to opryski czy inna forma walki z wszelakim paskudztwem.Boję się o psa a mamy też jeża bo sąsiad widział późną nocą na jesieni jak zasuwał po naszym podwórku z czego bardzo się cieszymy.Mieliśmy kiedyś już jeża u nas a właściwie panią jeżykową,niestety została rozjechana na naszej ulicy.Nie mogłam odżałować bo to była ciężarna samiczka.
Odnośnie ślimaków to napiszę o zeszłym roku.Ślimaki u nas to skorupowe,pomrowów nie było i oby nie doszyły tzn nie dopełzły do nas bo wiem jak dziewczyny z nimi walczą,załamka i współczucie.Ale czy takie czy takie to do host się dobierają,przy okazji pędzlują u mnie liście szałwii prawie do zera.Robiłam pułapki z piwem,wpadały.Urządzałam także noce polowania,co nieco wyłapałam,rano było widać gdzie sobie łaziły po kostce i w którym kierunku zmierzały.Tylko jedno mnie dziwi..dlaczego właziły na tuje szmaragdy,co niektóre wlazły po sam czubek (??),tuje około 2 metrów..
Mówi się trudno,coś za coś ale wiem,że pies a to już weteranka jest bezpieczna no i jeżyk też