Etka
23:16, 12 sie 2014
Dołączył: 24 lip 2014
Posty: 37
Witam wszystkich pozytywnie zakręconych maniaków ogrodowych.
Jestem Etka. Mam 40 lat, dwie fajne dziewczyny 7 i 15 lat, całkiem fajnego męża i kotkę znajdę lat 12. Niestety nikt, nie podziela moich ogrodowych pasji. Od trzech lat mieszkamy w domku koło Wrocławia. Najpierw go sobie wybudowaliśmy. Z mniejszymi lub większymi problemami (kto budował to wie), ale w końcu udało się zamieszkać.
Od dłuższego już czasu podglądam ogrodowisko, natknęłam się przypadkiem i zakotwiczyłam na dobre. Super lektura, jestem pod wrażeniem Waszych ogrodów, podziwiam przepiekne rabaty, pomysłowość, ciekawe zestawienia roślin, kolorów, form. Jestem zauroczona ogrodami Dominiki, Sylwii, Any są idealne, podziwiam ogród Madżenki, Wieloszki, Kubusiowo, ogród Sebka, nie sposób wszystkich wymienić. O ogrodach Danusi nie wspomnę. Z tym czymś trzeba się urodzić. Tworzenie tak spójnych kompozycji roslinnych, umiejetność doboru roślin, tak żeby wszystko było harmonijne i pasowało do siebie jest sztuką, której ja niestety nie posiadam. Dlatego zdecydowałam się na ogród naturalistyczny, bo wydaje mi się, że tu najłatwiej ukryć różne niedociągnięcia.
Podjęłam wprawdzie próbę utworzenia rabaty pod oknem kuchennym, nazywam ją "rabatą kuchenną", ale jest nie dopracowana, jest tam chyba zbyt dużo gatunków. Ale mam wprawę w przesadzaniu, pewnie jesienią przyjdzie z niej coś wysadzić. Cały czas coś przesadzam. Ogólnie jest u mnie zbyt dużo gatunków posadzonych w rozdrobnieniu. Popełniłam wszystkie możliwe błędy przed którymi przestrzega Danusia tzn.ma być mało gatunków, duże skupiska roślin. U mnie było odwrotnie. Jak kupiłam trzy żurawki to każda inna, a nawet gdy kupiłam trzy takie same rośliny to wsadzałam je w różne miejsca, bo przecież sie rozrosną. Popełniłam dużo błędów, ale cóż, nie ja pierwsza nie ostatnia, na błędach człowiek sie uczy. Żałuję, że nie trafiłam tu wczesniej nim zaczęłam tworzyć mój ogród. Lubię go i podoba mi się w dalszym ciągu, ale wiem, że mógłby wyglądac lepiej. I trochę zdjęć.
Jestem Etka. Mam 40 lat, dwie fajne dziewczyny 7 i 15 lat, całkiem fajnego męża i kotkę znajdę lat 12. Niestety nikt, nie podziela moich ogrodowych pasji. Od trzech lat mieszkamy w domku koło Wrocławia. Najpierw go sobie wybudowaliśmy. Z mniejszymi lub większymi problemami (kto budował to wie), ale w końcu udało się zamieszkać.
Od dłuższego już czasu podglądam ogrodowisko, natknęłam się przypadkiem i zakotwiczyłam na dobre. Super lektura, jestem pod wrażeniem Waszych ogrodów, podziwiam przepiekne rabaty, pomysłowość, ciekawe zestawienia roślin, kolorów, form. Jestem zauroczona ogrodami Dominiki, Sylwii, Any są idealne, podziwiam ogród Madżenki, Wieloszki, Kubusiowo, ogród Sebka, nie sposób wszystkich wymienić. O ogrodach Danusi nie wspomnę. Z tym czymś trzeba się urodzić. Tworzenie tak spójnych kompozycji roslinnych, umiejetność doboru roślin, tak żeby wszystko było harmonijne i pasowało do siebie jest sztuką, której ja niestety nie posiadam. Dlatego zdecydowałam się na ogród naturalistyczny, bo wydaje mi się, że tu najłatwiej ukryć różne niedociągnięcia.
Podjęłam wprawdzie próbę utworzenia rabaty pod oknem kuchennym, nazywam ją "rabatą kuchenną", ale jest nie dopracowana, jest tam chyba zbyt dużo gatunków. Ale mam wprawę w przesadzaniu, pewnie jesienią przyjdzie z niej coś wysadzić. Cały czas coś przesadzam. Ogólnie jest u mnie zbyt dużo gatunków posadzonych w rozdrobnieniu. Popełniłam wszystkie możliwe błędy przed którymi przestrzega Danusia tzn.ma być mało gatunków, duże skupiska roślin. U mnie było odwrotnie. Jak kupiłam trzy żurawki to każda inna, a nawet gdy kupiłam trzy takie same rośliny to wsadzałam je w różne miejsca, bo przecież sie rozrosną. Popełniłam dużo błędów, ale cóż, nie ja pierwsza nie ostatnia, na błędach człowiek sie uczy. Żałuję, że nie trafiłam tu wczesniej nim zaczęłam tworzyć mój ogród. Lubię go i podoba mi się w dalszym ciągu, ale wiem, że mógłby wyglądac lepiej. I trochę zdjęć.