No właśnie po co te przymrozki były,, tylko napsuły trochę roślin i kolorów w ogrodzie.
Ale tak sezon nam się kończy,jeszcze trochę wykopywania, sprzątania, takie to przemijanie natury i nasze.
Och, oby ten mój jeden pędzik Memory przezimował.
chciałabym, oj chciała.
Dziękuję Przemku.wolałabym aby te przymrozki były na koniec miesiaca a nie teraz.ale ócz, to natura rządzi, nie nasze chciejstwa.
To prawda, astry-marcinki sa wytrzymałe ma przymrozki.I jeszcze nas pociesza kolorami .Jak i chryzantemki.
Te małe rózowe dopiero się rozkręcają.
Te juz już długo kwitną
I te niebieskie wciąż cudne.Tylko dalia już zczarniałą.
Kasiu, bardzo dziękuję
Zdjęcia przymrozkowe może i ładne.Ale wołałabym aby one były na koniec miesiąca , a nie teraz.
ale , jest jak jest.
chryzantemy nas jeszcze pocieszą.