Polonko czytalam...czytalam tez ze ocet czy cos tam zasadowe zobojetnia drugie ktore kwasowe ze plyn do mycia naczyc likwiduje wlasciwosci oleju i ze w ogole bez sensu...u mnie podzialalo
w końcu deszcz co prawda wolałabym bez grzmotów i błyskwic przez całą noc bo okien nie można było otworzyc na ościeżmi zaduch ale roślinom potrzebne było bardzo!!!. Trawe mam doszczętnie spaloną bo podlewanie wieczorne nie wchodzi w grę z braku cisnienia...zresztą spłukanie szamponu z głowy też...napełnieie wanny i puszczenie pralki .....
i tym sposobem trawa w największe upały została pozostawiona sama sobie
Nie, bo ja mam podlewanie automatyczne i glinę, tak, ze jak się odpali podlewanie, to czasami az mi zalewa rośliny Automat wyglada tak, ze chodzę i wtykam palucha w ziemię, potem wybieram sekscję do podlewania