Podziwiam Reniu Twojego Leonarda różowiastego, cudny!!! Dorobiłam się dwóch czerwonych Leosiów niedawno, ze względu na zdrowotność...Alchymist mi wszystkie pod sobą rosnące zarażał plamistością...i mają teraz mączniaka rzekomego...mam nadzieję, że to tylko choroba wieku dziecięcego

Bogdzia - może Ty ich nie lubisz,ale one ciebie lubią i tak

Kindzia - moje Red Leonardki miały za każdym razem jakby ścięte pączki,zraziło mnie to trochę.
Ale właśnie doczytałam,że winę za to ponosi wciornastek,który niszczy paki kwiatów.Powalczę z nim i też będzie piękny.
Jeśli tylko Twoje Red się pochorowały,to i tak sukces.Nie wiń za to Alchymista.
Generalnie w tym sezonie niemal u każdego chorują róże.

Piękne róże masz, a opisy bardzo nam wszystkim pomagają w wyborze Pozdrawiam ciepło

Generalnie w tym sezonie niemal u każdego chorują róże.

Generalnie w tym sezonie niemal u każdego chorują róże.

Renia to można liczyć na sezon bez chorób?

Rench napisał(a)

Kindzia - moje Red Leonardki miały za każdym razem jakby ścięte pączki,zraziło mnie to trochę.
Ale właśnie doczytałam,że winę za to ponosi wciornastek,który niszczy paki kwiatów.Powalczę z nim i też będzie piękny.
Jeśli tylko Twoje Red się pochorowały,to i tak sukces.Nie wiń za to Alchymista.
Generalnie w tym sezonie niemal u każdego chorują róże.

tak ? wydawalo mi sie ze to cos innego
gdzie to znalazlas ?

AgnieszkaW - opisy trochę skromne
Postaram się w przyszłym sezonie z notatnikiem pochodzić i zapisywać spostrzeżenia
Ale wydaje mi się,że teraz jesienią,moje róże mają intensywniejszy zapach.
Odkryłam,że pachną te,które uważałam za niepachnące
Nahemakiedy latem wąchałam,stwierdziła-przereklamowana. Wcale tak mocno nie pachnie jak opisują Dzisiaj odwołuję to,pachnie


Bo że mają intensywniejsze kolory,to chyba wszyscy wiedzą

mira - Ubiegły sezon, przynajmniej dla moich róż,był całkiem dobry.
Dopiero pod koniec jesieni niektóre miały plamki żółte. A pryskałam tylko raz w maju.
W tym sezonie były opryskiwane kilkakrotnie,a i tak niemal wszystkie miały jakieś plamy itp.
Liczę,że nowy będzie lepszy

Kasya - wyczytałam w jednej z moich książk o różach

Reniu, tak dobrze to nie mam Szaleje u mnie mączniak prawdziwy, który w nosie ma wszelkie opryski...a poza tym teraz jeszcze siedzi mszyca i skoczek. Żeby mi się nie nudziło...zwykle Chopin tylko miał mączniaka...teraz zdrowy. Taka odmiana w tym roku

Austiny mają ospę...

Cudne te róże bladoróżowe, jakie zdrowe i obficie kwitnące. U Ciebie pooglądam bo ja w tą kolorystykę nie idęAfrodyta mnie porywa za każdym razem

Kindzia - W moich mądrych książkach ,jest napisane,że na mączniaka trzeba pryskać przed,zapobiegawczo, już wiosną.Tylko wtedy jest szansa,że go unikniemy.
Mogę to potwierdzić na mojej Gospel.
Przyjechała do mnie z mączniakiem,przeraziło mnie to,ale od wiosny była pryskana w tym kierunku i dotychczas nie zauważyłam,ani u niej,ani na innych w pobliżu, oznak mączniaka.
Na te,które już się pochorowały,nic nie poradzimy.
Pozostaje nam cierpliwie czekać do wiosny.


Urszulla - Już nie takie zdrowe,w tej chwili tylko kilka nie ma żadnych oznak choroby.
Dla Ciebie inna kolorystyka.Może Ci się spodoba.
Princess of Wales






I Avalon młodziaczek,ale kwiat ma sliczny.

Renia twoja lacre śliczna ale zdecydowanie inna i w kształcie kwiatka i w kolorze niż moje.☺