Gosiu mi też się podobają ,taki drobiazg a oko cieszy.
Ewo Wczoraj przepikowałam paprykę ramiro,część pomidorków już przepikowana ,dziś wróciłam wcześniej z pracy bo od wczoraj choroba mnie rozkłada a tu przedemną 5 dni pierwszych zmian i niema mnie kto zastąpić ,jeszcze córcia dostała teraz gorączki ,mierze a tu 39 stopni.Jutro lekarza trzeba zaliczyć
No właśnie wpadłam na ten pomysł niedawno i obcinam denka ze wszystkiego, z czego się da. Nawet tutki od papieru zaczęłam odkładać. Na przyszłą wiosnę będę zaopatrzona. W sumie można kupić te tekturowe wielodoniczki, ale u mnie 10 komór kosztuje 4 zł i jak sobie pomyślę, że za te 4 złote mogę mieć jakąś sadzonkę, albo garść cebul, to mi poprostu szkoda kasy. Pewnie wiesz, że wysiewy fajnie wschodzą w pudełkach plastikowych z wieczkiem. Jak dla mnie rewelacja.
Jak córcia? I jak Ty się czujesz?
Mnie też wczoraj przewróciło grypsko, ale dziś już duużo lepiej.
Tak mnie zmogła ta choroba że niemam siły,antybiotyk pokazał skutki uboczne ipostanowiłam go po dniach odstawić teraz dokuruję się naturalnymi środkami,za moje siewki wezne się po niedzieli,pozdrawiam wszystkich serdecznie,czekam na przesyłkę mieczyków i róż.
Oj Aga to ja tak zajęta swoją działką że przeoczyłam u Ciebie wątki mam nadzieje że już lepiej i przegoniłaś chorubsko najgorzej że córcia złapała ale jak najbardziej naturalnie u mnie babcia zawsze mleko gorące nie zagotowane, czosnek, miód, sok z maliny i wszystkie kordły z domu na mnie i ani nogi ani ręki na wierzch taka sauna. Do tej pory stosuje jak łapie to wypocić się i góra 2 dni max i na nogach i i zero kąpieli co takie nie fajne jest i męczące i najgorzej noc, ale zawsze ta metoda nam pomaga tylko ubrania zmieniać spocone dopiero jak choroba wyjdzie wszystko wyprać i na dworze suszyć
a u mnie kuzynka ma dziecko jak chora jest to broń B, żeby się nie przepociła i nie zmęczyła i zaraz jak po kilku godz gorączka w dzień przechodzi to dziecko normalnie chodzi i funkcjonuje a wieczorem wiadomo nawrót