Ja też właśnie nie lubię sklepów...ale po drodze do babci mam L., dziewczyny pisały, że właśnie rzucili do sklepów...to przepadłam. I tylko po cebulki weszłam, sporo czasu zajęło nam przekopywanie tych wszystkich skrzynek, bo tam mają misz masz, zamiast to powkładać do skrzynek chociaż gatunkami. Zawaliliśmy całe przejście, bo wywlekałam praktycznie wszystko z każdej skrzynki...
Dzisiaj nam się piękna pogoda zapowiada Wczoraj oporządziłam róże, dzisiaj reszta kwiatów. I zdążyłam z opryskiem grzyba na wrzosach
Reszta czasu planowana jest na wygrzewanie się na słoneczku...
Jak tu nie zaglądnąć chodz na chwilke jak takie piękne ujęcia.Śliczne kolorki jeszcze u Ciebie Kasiu
A zukup cebulowych to powiem że zaszalałaś bedzie co oglądać wiosną.
Buziaczki