Najwazniejsze, ze problem cisow zalatwiony. Niech sie najpierw dobrze zadomowia i potem ciac.
Ja tez bede swoje przesadzala, kazdego roku czerwce oblaza jak zmienia miejsce to moze przestana dam je do cienia ktory lubia.
Cisy przynajmnjej u mnie rosna bardzo szybko. Mam Dawida i Wojtka sa to kolumnowe smigaja co roku przyrosty ok 20 cm.
Mam jeszcze inne ktore w tym roku zmarzly bo u nas byl mocny mroz w maju i odchorowaly to i czerwce sie dobraly do nich ale juz wyleczone mam nadzieje, ze przyszly rok bedzie dla nich bardziej laskawy.
No to podziałałaś jak błyskawica . Czy to Davidy? Pod Twoją troskliwą opieką i umiejętnym cięciem za rok ich nie poznamy D. Niech rosną zdrowo.
p.s. Zauważyłam, że u kolumnowych przyrosty roczne są do 30 cm, ale nie wszystkie "czubki" rosną równomiernie i w takim samym tempie. Muszę poeksperymentować i na wiosnę przyciąć te dolne pędy. Ciekawe, czy się zagęszczą.
Kasiu dziekujemy Wam bardzo bardzo z mile spedzony wieczor ))calusy dla Ciebie i Rysia za taka wakacyjna atmosfere wysciskaj Figa ode mnie jeszcze dzis poprawkowo.
Twoj ogrod robi ogromne wrazenie czuje ogromny niedosyt i czekam juz na moment w ktorym sie rozsiade i rozsmakuje jak deserem )))
Potwierdzam cisy zasadzone rowniutko i juz daja cudowny efekt .A hortki Kasi skradły moje serce zaraz po Figusiu )))Buziolki )))))
Danuś, w pracy mam do nich nr tel. Wiem tylko, że Rybnik i odbiór jest w Jankowicach. Jak chcesz, to Ci jutro dam namiar. Nie wiem, czy mają coś jeszcze oprócz cisów...
Wiosną trochę roboty tam będzie. Trzeba:
-wyznaczyć rabatę i zarys łezki z kamyczkiem, na której ławka będzie
-wysadzić z rabaty pod siatką(czyli następna rabata rozgrzebana będzie, na nią pomysłu zupełnie nie mam) i tam posadzić 6 kulek buksowych
-wysadzić irysy i wszystkie lilie (a sporo tam mam...) z prawej strony, aż do granicy nowej rabaty
-posadzić drzewo
-posadzić dwie hortki (nie wiem jakie), i rozpl. Moudry.
Mam nadzieję, że za 3 lata już będzie ekran
Tak, Ryś się pospieszył, jak przyjechałam w piątek, było wszystko przygotowane na przyjęcie ziemi i sadzenie. I dobrze, że w piątek sadziliśmy, bo jak zaczęło lać z nieba, tak nie przestaje...
Z grubsza wiem co tam będzie