Chyba mnie potarga...już bym cięła, kopce różom trzeba rozgarnąć, prysnąć na grzyba...jakieś wolne by się przydało w poniedziałek...mus się poważnie zastanowić
Ból dojeżdżania do ogrodu poznałam przez 4 lata, chociaż blisko było. Teraz bez kłopotu, już godzinkę w nim byłam, przerwa na kawę, do pracy później, ale jutro cały dzień w niej spędzę. Czym pryśniesz na grzyba?