Ty zasuwasz cały czas, Bogdziu, odpoczynek się należy.
U nas niby miało być paskudnie i przelotne opady. Ale, jak przyjechaliśmy, to nawet dość ciepło, na słoneczku z krótkim rękawkiem pracowałam. I mnie skusiło do pracy
widziałam wnusię i nowe sukienki ...choc nie wiem dlaczego nie rózowe jak przystało na małe księzniczki )
pozdrawiam wiosennie))) sobota robotna sie zapowiada ...mam kory cały zapas i pomału kontynuuje zeszłoroczne dzieło ...stwierdzam że z ta kora jest super nawet po zimie ...coś tam uzupełnie i będzie GIT!!!))
Gosiu polecam ci jesienia ciąć byliny ...nawet w listopadzie czy grudniu ....bo wtedy robisz sobie pomalutku bez spiny ...bo i tak juz żadnych prac specjalnie nie ma w ogrodzie )))) ....ja tak zrobiłam w zeszłym roku i powiem ci że tej wiosny mam luz ....bo w zeszłym roku wiosna była beznadziejna i musiałam wszystko w tydzień ogarnąć to tez dokładnie sie dowidziałam ile mięśni i kości (( a przeciez nie po to mamy ogród żeby sie zajechać))
Postaram się znaleźć Agatko, ale później, teraz tylko na chwilę wpadłam na forum. Pastellę mam jedną i przesadzałam 3 razy, odporna róża. W każdym roku inny kolor ma, co ja mówię, w każdym kwitnieniu. Od biało-zielonej, poprzez kremy do różu. Zdrowa.
Larissy mam 4, po dwie z każdej strony wysokiej Umbry w rogu. U mnie później zaczynają kwitnienie (pewnie ma wpływ nasłonecznienie, tam mają później słońce), ale kwitną potem cały czas do mrozów. Większe rosną, dużo większe niż podają i dlatego tnę je krótko, na 20 cm od ziemi. A one i tak wyrastają obficie.
Obie róże nie pachnące, super terminatorki!
Akurat te róże mam posadzone nie w towarzystwie różanym. Pastellę na salonowej, dużo tam jeżówek mam i dalie sadzę. Larissy...obok nich mam świecznice z bordowymi liśćmi, za nimi dalej hortki - vanilki, po boku tawułki. Ale świecznice muszę teraz przesadzić. Wszystkie to żarłoczne rośliny i Umbrze wyjadają wszystko...mało liści ma, nie daje rady...zrobię to przy okazji tworzenia cycusia nr2.
Wczoraj Cię czytała, bez logowania...chyba Cię ściągnęłam do siebie
Różowych ma skolko ugodno, mus odmianę zrobić
Elegancka ta kora U mnie po zimie też nieźle wygląda. Wczoraj ją na cycku rozgarniałam (miałam tam nią kopcowane róże) i jestem zadowolona Trochę mi na skarpie zjechało, ale śnieg spadał z dachu, pewnie dlatego.
Też mam zapas...30 worów Na drugiego cycusia część wykorzystam.
Zawsze to robię jesienią, wiosną innej roboty nie brakuje. Jeszcze dobrze jest różom liście oberwać, teraz tylko rozkopcować i cięcie. Bez sprzątania już
róże przyciełam jesienia na metr...ogoliłam z liści ...co tez sobie chwalę bo teraz tylko zrobiłam lekka korektę ...taka wiosna mi odpowiada ....pomalutku bez spiny
no ale jak to mówia lata praktyki czynią mistrza))
Kasiu, dla Ciebie. Magnolia Satisfaction pękła Kwiatów będzie miała, jak na takie maleńtwo, milion pięćset trzy dziewięćset Jak ich nie przymrozi, oczywiście...
I mój jedynak też zakwitł
hiacynty niewykopywane, zobaczymy co pokażą. I narcyzy się szykują