Już pokazałam To sprawdzona odmiana, to mam drugą
Postaram się Z Kasią to cięższa sprawa, ale spróbuję
My również pozdrawiamy, ściskamy i buziaczki przesyłamy
Tak jet sporo piwonii, te puste też były. Nawet taką różową Kasia kupiła. I biała też jest, a ona taka niespecjalnie pełna. Nawet ceny nie bardzo wygórowane. W Bielsku, gdzie kupowałam magnolię są droższe.
Dzisiaj zastrajkowałam służbowo i zostaliśmy w Pszczynie wykorzystując pogodę na cięcie bukszpanów. Już zaczęłam wczoraj Pierwsza dziewiątka pokulkowana. Gdzie tam koniec...
Rozmawiałam z P. Ćwikiem na temat Grafin Diany, to do Franki - później Ci napiszę. Zresztą zamówiłam ją znowu...i inne też. Ale o tym potem.
Teraz jeszcze Satysfaction i lecę ciąć. Do Was później.
Podziwiam przepiękną i zaawansowaną wiosną u Ciebie Kasiu. Magnolie cudowne, ta Piruette ciekawa, pewno podwójna, no i żółta ogromna, będzie pięknie jak zakwitnie
A trawnik to masz taki zieloniutki że szok. Jakbym lato u Ciebie widziała. U mnie dopiero skoszony po zimie, wydrapany i czekam na deszcz żeby go zasilić, na razie susza wiosenna
Kasiu nie wiem od czego mam zacząć podziwianie. Wiosna u Ciebie już bardzo widoczna. Magnolii zazdraszczam. Ten piruecik mi się bardzo podoba. Moje jakieś mocno cherlawe, nie chcą mi wcale rosnąć. Trzeba by kupić z dobrego źródła i jednak nieco większe. U mnie lilii chyba niet bo je przesadzałam w tamtym roku i ich nie widzę już w ogóle. Tulipany Twoje rok świetlny przed moimi.
A kulki - to po prostu szczęka mi opadła. TY = PERFEKCJA.
Buziaki
Tak, Piruetka podwójna i pachnąca I kompaktowa, a u mnie to ma znaczenie
Trawnik nie ruszany po zimie w ogóle, czasu na niego nie ma...chwaściory ma, i siana pełno. Wertykulacja dopiero po świętach. Tylko na zdjęciach przyzwoicie wygląda...kryguje się, czy o ???
U nas padało w sobotę, nawet tak przyzwoicie. Jeszcze by się przydało...
Widziałam właśnie Gosiu, że dzwoniłaś, ale ja w ogrodzie cięłam. Oddzwonię, myślę, że jutro dopiero.
Magnolie ładnie mi rosną, ale myślę, że to zasługa nawozu...sypiesz im Gosiu?
Lilie wyłażą na potęgę, mam nadzieję, że w tym roku wreszcie będę się brać za swoje przy łezce, pamiętam o Tobie
Kulki mi przyzwoite wychodzą, to fakt, ze stożkami trochę się bardziej męczę. Buksy jeszcze nie wszędzie mam zdrowe, pocięłam i mam nadzieję, że w tym roku będą znowu lepsze. Łezka paskudnie wygląda z tymi chorowitkami...ale czekam twardo na ozdrowienie.
Przez tą chorobę zwaną perfekcja ledwo się zwlekłam z ogrodu do domu. Jeszcze mi 10 kulek buksowych zostało do cięcia, o trzmielinowych kulkach i cisowych jajkach nie wspomnę...jeszcze żywopłoty i skarpetki...