Dziękuję za odpowiedź o różach.
Ale piękne jeżówki, każda inna Strasznie mi się podobają w tym roku.
Rabata koło jest świetna, te połączenie róż i szałwii ( to szałwia prawda? ) wygląda równie dobrze co róże+lawenda. To bonica?
Muszę zacytować bo tu jest wszystko za czym tęsknię...piesio przefajny, roże cudne i szałwie jak na jakichś dopalaczach.
Cudnie masz Kasiu - u ciebie w ogrodzie w ogóle nie widac tej przeraźliwej suszy jak u mnie.
Ciesz się, że Ci się sieją Ja od Irenki targałam białego w zeszłym roku...i nie mam U mnie się nie sieją, mam dwa : różowego i filetowego. Nie chcą się rozsiać.
Jeszcze nie wiem czy masz za co dziękować. Będę wiedziała w piątek. Dwa jeszcze rosną na rabacie, to jakby co, za rok nasiona będą.
Bardzo mi miło, że Ci się podoba Nie, nie mam dużo róż, coś koło 60, lilii nigdy nie liczyłam. Ale lilie lubię. Długo są w ogrodzie, bo najpierw azjatyckie, u mnie kolorami kwitną, potem dopiero pachnidełka. Te jeszcze z tydzień, zanim zaczną.
Podlewa się co dwa dni, trawnik radzi sobie sam, dlatego mój trawnik koło Twojego nawet sobie stanąć nie może...
U nas też chłodniej, chociaż nie tak jak zapowiadali, bo godzinę temu jeszcze było 30 stopni, teraz 29. Jutro ma być lepiej. W nocy u nas w Zabrzu padało trochę, tak spokojnie, bez zniszczeń. To stanowczo za mało, a kolejnych opadów nie widać.
Tak, to szałwia compacta i Baronessy. Polecałam Ci te róże
Jeżówki u mnie różnie chcą rosnąć, ale z całą pewnością mogę powiedzieć, że mój ogród to nie jest dla nich najlepsze miejsce na świeie. Ale dosadzam, też je lubię
Piesio mi niedomaga dzisiaj, sama nie wiem co jest przyczyną, bo nie zjada niczego na spacerach...dostał "ludzką" tabletkę i wydaje się, że mu lepiej.
Róże to moje ulubione kwiaty, ale nie mogę powiedzieć, że chciałabym wszystkie mieć w ogrodzie. I podziwiam osoby, które mają u siebie tylko jeden gatunek róży...ja bym nie potrafiła wybrać...
Szałwie Finki, rosną dobrze
U mnie podlewane Małgosiu, co drugą noc po godzinę woda się leje. Inaczej by mi zdychało...hortki na pewno. Już to przerabiałam, jeździłam w tygodniu podlewać a i tak nie było dobrze. Teraz mam spokój, dobrze, że eMuś sam nawadnianie zrobił, koszt był mniejszy.