Czym się stresujesz! Będzie fajnie Ja w drugiej połowie sierpnia będę miała w tygodniu więcej czasu, bo moje starsze dzieci będą się urlopować, czyli dyżury z wnuczkami mi odpadną. A potem oni przyjadą, dwa tygodnie i my jedziemy...jakoś to lato mi przeleci...
Nigdy róż nie pryskałam miedzianem, ale staram się sadzić zdrowe odmiany i raczej mam spokój z choróbskami...chyba, że popryskam wokół róż preparatem na chwasty
Poczytam u Ciebie i będę ją miała w pamięci, na razie nie potrzebuję róż. Dzięki
Były upały, ale jakoś nie zauważyłam, żeby znacząco krócej kwitły, a u mnie na patelni rosną, widziałaś sama. Przypaliło wprawdzie ciemno różową terminatorkę NN, pierwszy raz, ale poza tym, OK.
To James Galway Austina, to róża, którą trzeba sadzić w głębi rabaty, rośnie dość wysoka. U mnie ma podporowe obręcze, ma niedużo miejsca wszerz. Kwiat ma idealny
Kasiu przyszłam napatrzeć się na twoje róże ,oko pocieszyć bo ja prawie wszystkie róże
spaliłam za mocny środek zrobiłam na mszyce...masakra ,nawet nie chce mi się pokazywać
Ale ty już chyba masz wszystko na swoim miejscu i żadne przeróbki się nie szykują,teraz tylko odpoczywać