I nieprzerwanie walczymy z nornicami. We wtorek znalazłam z 10 dziur koło róż, dzisiaj następne 4...nie dają za wygraną wstręciuchy!
Za miłorzębem i trzmieliną widać pusty pas po wrzosach (ciągnie się dość kawałek, za huśtawkę;wykopaliśmy ponad 50 wrzosów i jeszcze nie mam tam kory)...czy dam radę wytrzymać tak do nowych wrzosów w sierpniu???
Ja też nie mogę...ale Kasia mnie dyplomatycznie podeszła
Powiem Ci, że sama jestem zaskoczona tą intensywnością zieleni trawy. Przecież w zeszłym roku samo siano z niego zostało po suszy.
Piękne te tulipany masz, deszczyk jest super w oczach wszystko rośnie a wrzosy są już dużo szybciej w sprzedaży, też kilka mi wymroziło muszę nowe dokupić Pozdrawiam:A i te pierwiosnki tez mi jeden został