Potrzeba matką wynalazków Jak ciężka ziemia nie chciała się zmieścić w wykopany rowek...M musiał coś na szybciora wymyślić
Już widzę wielkość tego kotleta po zastosowaniu tego ustrojstwa, o grubości nie wspomnę...
Dzięki Aniu, opryskałam. Wieczorem przepadało, mam nadzieję, że zdążyło zadziałać.
Moje nawadnianie dla wygody i oszczędności czasu zakładamy. Koszty...trudno.
On jest po prostu ambitny, oprócz elektryki nie ma rzeczy, której nie zrobi
Bardzo mnie to cieszy, bo masa kasiory w kieszeni zostaje. A on ma satysfakcję, że własnymi rękami