Ja bym bardzo chciała żeby moje w tym roku pomału zaczynały...ale one się już rozkulały na maxa...złośliwe czy co...
Większość róż lubię, zachwycają mnie Austiny, szczególnie ich ułożenie płatków, ale jednak najbardziej kochanymi przeze mnie różami jest Candlelight i Barkarole. Za piękno, obfitość, zdrowie i bezproblemowość ogólnie
Różom robię zdjęcia bez opamiętania... Ale ich czas nastał, jak ich nie focić? Jak każda inna...z liliami też tak mam, tyle, że kwiaty lilii nie są tak wszechstronne
Cudna ta twoja Alchymist, ma super warunki na tej siatce
Moja tez kwitnie, może kiedyś i ja doczekam jej spektaklu, nie ma u mnie łatwo; różyczka NN sliczna, wielka jest, czy ona przezyje przenosiny?
I tak przerzedzona była w zeszłym roku...trochę się obawiałam jak to będzie w tym roku z obfitością kwitnienia, ale spoko
Pewnie, że się doczekasz. Twój mojego przegoni, zobaczysz
Będziemy ją wykopywać zaraz przed Twoim wyjazdem, poskracam jej pędy i korzenie i w wiadrze z wodą by trzeba było ją zabrać. Może przygotuj jakiś pojemnior coby można było ją zamoczyć na czas podróży...
Przesadzałam już róże w środku sezonu i żyją. Tyle, że okopcować musisz i podlewać. Zobaczymy
Kasiu wrócę koniecznie wieczorem róże obejrzeć...u mnie Candelight jakoś marnie na razie...może dlatego, że pierwszy rok?
Na razie macham ...nauczyłam się chyba więcej niż przez całą szkołę średnią ...buziolki Kochana i dzięki za pamięć