Kasiu pewnie że byłoby przyjemniej gdyby róże na spotkaniu były w pełnym rozkwicie ale jak nie to trudno.Będziemy sobie wyobrażać jak mogło być pięknie- może zrób im teraz zdjęcia i wydrukowane powieź na krzakach Ma jedziemy właściwie po to żeby się spotkać z ludźmi ogrodowo zakręconymi w Twoim ogrodzie a on na pewno jest piękny nawet bez róż w pełnym kwitnieniu- a od czego mamy wyobraźnię.
Pszczół u mnie pod dostatkiem- oblepione mam nimi przede wszystkim szałwie w tym momencie za chwilę będą na czosnku główkowatym.
Nie mam wpływu na kwitnienie róż Na pewno jakieś będą kwitły, ale nie będzie obfitości. Zdjęcia powiesić? Dobre
Na spotkanie z Wami się bardzo cieszę Trochę się denerwuję czy zdążę ogarnąć ogród, czy pogoda będzie przyzwoita...ale to chyba naturalne.
Powoli zaczynam przygotowania I jak o tym myślę mam motylki w brzuchu...to dobry objaw
Moje szałwie, których mam aż 3 sztuki, jeszcze nie kwitną. Czekają na Was może
Róże kwitną...jeszcze nie w pełni tłoczą, ale w przyszły weekend to już będzie to. To jednak wcześniej niż w zeszłym roku u mnie. Jedynie Louise Odier wstrzymuje się z kwitnieniem i czeka na forumowe spotkanie