Wszystko żywe co sadzone z gołym korzeniem...no, prawie wszystko, bo biały łubin wygląda na nieżywy i powojnik od Kasi o kolorze czerwonego wina też na umarty wygląda...
Oby tylko dobrze transport zniosła Nie mogłam u nas nigdzie Giardiny znaleźć...za późno mnie naszło gdzie ją posadzić mogę...jestem wdzięczna Małgosi i Jurkowi, że wzięli na siebie ten kłopot z kupnem i wysyłką.
Ja bym też niezły problem miała z bliskością szkółek różanych
U mnie też młodziutkie Baronessy zaczynają, ale to jest piękny kwiat! I kolor intensywny. Jeszcze nie wszystkie krzaczki mi kwitną, ale to już niedługo. Niech sobie teraz rosną zdrowo
Dobrze, że ją wyeksponowałaś, warta oglądania
I tu mądrze zrobiłaś z tym placykiem, u mnie musiałby być wpuszczany basen w ziemię, nie pasuje mi w żadnym miejscu takie bydle postawić...nie myśleliśmy w czasie budowy o basenie w ogóle
Żadne dziwne...one przesadzone są, żeby mi symetria grała
Cieszę się, że Ci się podoba. Mam nadzieję, że wreszcie dotrzesz do nas i sam zobaczysz na żywo. Linii jest dla Ciebie 50 metrów odmierzone...Ryś ma jeszcze plany z linią...nie mam pytań...
19 stopni...dla mnie to też za mało Trzeba by było grzałkę włożyć
Rośnie, tylko widocznie porównań nie robisz Ja, zresztą, przedtem też nie robiłam...
Też mi się podoba, Finka rację miała, fioletowe szałwie ładniejsze od różowych...