Obładowany był jak nie wiem co Ale od razu widać jakie to pożyteczne stworzonko, taki ptaszek Wiecznie latają z pełnymi dziobami do tych swoich głodomorów
Dla Hot Papayi wysadzałam całą swoją salonową...bo tam różowo kiedyś miałam. To jedyna rabata z czerwonym i żółtym, właśnie "przez nią"
To faktycznie przygody masz niesamowite z ptakami U nas też otwarte okna, ale żaden się nie zaplątał jeszcze. Raz się dzwoniec tylko zapomniał i walnął w okno salonowe...niestety...
To mąż ma takie sokole oko, że wypatrzył, coś żółtego, mówił. Ja, gdyby nie zdjęcie, też bym nie widziała...to daleko i wysoko było, widziałam jak przelatywał, ale żeby toto żółte było...
Żeby jeszcze wszystkie sztywno stać chciały, to byłby pełen sukces, ale kwiat i kolory ładne
Wcale nie mam tak dużo, parę odmian tylko. Chciało by się więcej, tyle, że nie ma gdzie. Jeżówka jak ma ścisk, to nie jest okazała
Z kory jestem bardzo zadowolona, na razie chwastów nie widać, a to już dwa tygodnie od plewienia
Leje intensywnie od czasu do czasu, jak teraz pojedziemy i będzie wszystko w porządku, to to jest strzał w "10"!!!
Po wczorajszej bardzo intensywnej ulewie w Zabrzu miałam problem żeby rano do pracy wyjść, lekko nam przedsionek w klatce schodowej zalało. Dobrze, że w sandałach nie jestem, bo bym paluszki mokre miała Ale przynajmniej ochłodziło się i jest czym oddychać