Przeraziłam się tym tekstem o whiskaczach. Na szczęście oczywiście nigdy nie wpadlibyśmy na tak idiotyczny pomysł dokarmiania tych pięknych zwierzątek karmą dla kotów, ale faktycznie wiele osób lubi iść na łatwiznę dla własnej uciechy, nie myśląc o konsekwencjach dla zwierząt w naturalnym środowisku, bez dokarmiania. Znam pewne miejsce hodowli ślimaków, i tam jeże bardzo lubią się kręcić, co prawda niestety nigdy nie udało mi się zrobić fotki, ale miło wiedzieć, że to jedzonko jest dla nich najwłaściwsze, dlatego tak noskami wyczuwają (do hodowli nie ma dostępu, ale pewnie jakieś ślimacze odpady się zdarzają).

Wspaniale przeczytac tyle informacji na temat jezykow. Bardzo dziekuje. W zeszlym roku doczytalam wlasnie, ze jeze jedzace slimaki trute "niebieskim groszkiem" umieraja w okrutnych meczarniach i od tamtej pory nie uzywam zadnej chemii przeciwko slimakom.

kosiarz napisał(a)

U nas w zeszłym roku w ogrodzie urzędowały jeże. Widziałem przynajmniej dwa jednocześnie, ale przypuszczam, że mogło być ich więcej, szczególnie tych młodych. Po pewnym czasie sytuacja się uspokoiła, ale jeden młody osobnik nadal pozostawał w ogrodzie (to była sama końcówka listopada). Trochę mnie to zdziwiło i dlatego złapaliśmy go (nie stawiał dużego oporu) i zanieśliśmy do weterynarza. Okazało się niestety, że był cały zarobaczony, było za późno na podanie środków farmakologicznych i trzeba go było uśpić. Szkoda jeża, ale lepsze to niż męczarnie z robakami.

jeśli dobrze pamiętam jeż zamieszkuje teren ok. 300m2 - to jego terytorium, dlatego po usamodzielnieniu się młodych na danym terenie zostaje tylko jeden

Mieszkaniec mojego ogrodu... nie dokarmiam, ale tego lata pilnowałam, aby zawsze miał wodę.

U mnie jeż jest stałym bywalcem. W ubiegłym roku zrobił sobie toaletę przed drzwiami wejściowymi
Przez całe lato obserwowałam go w nocy przez okno sypialni. Ja wstawałam nakarmić młodszego syna, a pani jeżowa wyprowadzała dwójkę swoich małych na spacerek


Raz zrobiłam zdjęcie. Przechadzał się pod leszczynami.

a u mnie przychodził w tym roku pić
mam dla nich przyszykowane 2 domki , może pokażą się w przyszłym roku?

tez mam jeze w ogrodzie. Ogolnie bym o tym nie wiedziala ale zdarza mi sie wysypac pare ziarenek karmy dla kotow i te znikaja w pyszczku jeza. Mysle, ze te kilka im nie zaszkodzi. Co do niebieskich ziarenek przeciw slimakom, na moich pisze, ze nie szkodza jezom i kotom...

w Niemczech to można kupić specjalną karmę dla jeży u nas niestety niedostępna

a nigdy nie widzialam takowej ale moze dlatego, ze nie szukalam. ja mysle, ze jeze wykarmia sie same. Tyle roznych zyjatek w ogrodzie. Lepiej niech te szkodniki zjadaja niz karme.