Mam ogród przyjazny jeżom. I mam tego konsekwencje w postaci dwóch jeżowych znajd, w domu od miesiąca.
Jeżyki są jeszcze małe, jak je znaleźliśmy mniejszy ważył 120 gr. i był wielkości łyżeczki od herbaty. Obecnie, po trzech tygodniach waży już ponad 300. Drugi jest troszkę większy.
Absolutnie, całkowicie straciłam głowę do tych zwierząt, widzę, że mój mąż również. Są cudowne, mają swoje charaktery, niesamowicie się od siebie różnią.
Dostały ogromny kojec w nieużywanym pomieszczeniu, co wieczór michę wypełnioną najlepszą mięsną karmą, wymieszaną z karmą jeżową, suszonymi owadami, pestkami słonecznika i drobno krojonym mięsem.
Jak mamy czas, łapiemy dla nich świerszcze.
I powiem jedno - warto jest zrobić wszystko, by mieć te zwierzęta w ogrodzie - one zjadają niewiarygodne ilości owadów. Dosłownie każdą, każdą możliwą ilość.
Z informacji od specjalistów - nie jest prawdą że jeże jedzą ślimaki i dżdżownice - robią to w ostatecznej ostateczności, jak już nie ma innej karmy.
Warto jest jesienią postawić w ogrodzie tunel zbity z desek, taki z pół metra długi, w środku którego wykładać siekane mięso, lepszą kocią karmę, dla jeży. By pomóc im zebrać odpowiednią do przezimowania warstwę tłuszczu. Bo te 800 gr wcale nie gwarantuje przezimowania. To waga graniczna, po przekroczeniu której jeż jest w stanie zahibernować, ale jest to zbyt mała waga, by w zdrowiu przetrwał zimę. One przy cieplejszych temperaturach się budzą zimą, a ponieważ nie mogą znaleźć pożywienia, są zbyt małe by ponownie zahibernować, więc umierają. Jeż, aby w zdrowiu przetrwał zimę musi ważyć ok 1,5 kg.
I bardzo, bardzo trzeba uważać przy paleniu jesiennych, ogrodowych śmieci.
Najlepiej przełożyć zgromadzone odpady na inne miejsce i sprawdzić w ten sposób przed podpaleniem, czy jakiś jeżyk nie zrobił sobie w tym miejscu zimowego legowiska.
____________________
Natalia
słoneczny zakątek