Ja cierpię na umiłowanie wielu gatunków niestety Nie wyobrażam sobie, że przestanę kiedyś coś dosadzać lub przesadzać! Wiem, że mniej czasem znaczy więcej, ale chyba się w tym nie odnajduję.
Śnieg stopnieje, gorszy byłby mróz...
u mnie słońce ale ziminca okrutna i wiatr łeb urywa jutro ma być podobno juz lepiej ...oby
Takie wlasnie duze liscie maja moje doorenbos long trunk...wielkie, ciemnozielone i błyszczące. Po tym wlasnie sie odrózniaja od innych gatunków brzóz. Wracam nadrobic zaleglosci u Ciebie A doczytalam , ze brzozy wyladowaly u sąsiada. Bedziemy podglądać Pozdrawiam z drogi z Jeleniej Gory, wali grad i 3,5 stopnia....
Cierp jak najdłużej a my będzie cieszyć oczy Twoją wielogatunkowością Nie wyobrażam sobie innego ogrodu u Ciebie!
Kaśka aleś narozrabiala pięknie. Nie wiem na co patrzeć tyle nowości. Przód fest elegancko buksy fajnie widać duże są ....Super Ci wszystko wyszło. Klony są u Ciebie bezkonkurencyjne. Fajnie ze Ci nic nie wymarzło u Ciebie gorąca górka )))
Kasia, ja taka sama cierpiętnica jak Ty Lubię duuuużo gatunków i cierpię okrutnie jak coś mi się podoba a ja nie mam Nie mialam ostatnio czasu na zakupy i sadzenie a brzozy musze kupić - doorenbosy prawdziwe. Przestraszylam się tym co u Ciebie przeczytałam