Nie chce Cie martwic, ale ten zjazd zapotrzebowania na sen - o ile jest - pojawia sie dopiero ok. 60tki, wiec jeszcze troche A po 40tce to niestety dopada zmeczenie materialu i zapotrzebowanie rosnie. Przynajmniej u mnie i kilku znajomych ledwo po przekroczeniu tej "magicznej granicy" Same sowy, ktore mogly codziennie chodzic spac o 2 i wstawac o 7 (dobra, to i z musu troche). Niestety, not any more - można oczywiscie próbowac, ale regeneracja po jednej takiej nocy jest znacznie dluzsza Jak żyć pytam, skoro świat taki ciekawy i tyle do zrobienia każdego dnia. Trudno jest sie pogodzic z takim zjazdem energii, bo w głowie poukładane zupełnie inaczej, ale predzej czy pozniej włacza sie rozsądek.
Ponarzekałam
Kaśko dzięki raz jeszcze za miły poranek normalnie naładowałam akumulatory na " zaś " ale z Ciebie szybki Bill , widzę ,ze wianki już są ... te fioletowe motylki są łaaaaaaa
Ups... a mi się wydawało, że przycinałaś na 10cm od pnia. Zadałam pytanie bo wolałam się upewnić. Przycięłam w takim razie za krótko
Dzięki za zdjęcia Kasiu