Jakie optymistyczne zakończenie wieczornego dumania
Mysza, nie dręcz się, to niepotrzebne. Zwłaszcza kiedy ma się taką naturę, że i tak idzie się własną ścieżką, nawet jeśli ta śiceżka prowadzi przez ciernie. I wtedy, mimo jasnych drogowskazów (tu np. posiadania projektu) Ty i tak pójdziesz tą jedyną ścieżką wytyczoną przez siebie. Na końcu jednak, mimo ran i cierni, które napotkałaś po drodze, spotka Cie nagroda w postaci satysfakcji z tego, że mimo, iż w deszczu i pod górę - dałaś radę. Natury nie oszukasz. Będziesz korygować swoje pomysły, ale w ostateczności to Twój instynkt/nos powie Ci którędy pójść... Projekt pokzauje Ci inne spojrzenie na Twój ogród - może zainspiruje Cię do zmian? Otworzy przestrzeń na nowe pomysły? Bardzo mądrze napisane projekt jest po to żeby mieć jakiś punkt zaczepienia żeby ogród podobał się tobieie i żebyś się wnim czuła rewelacyjnie.Mi bardzo dużo ogrodów się podoba ale w nim trzeba odnaleźć swoją duszę, dlatego wiele z nas sama dąży metodami prób i błędów do tego żeby być zadowolona ,przepraszam wyraziłam swoje myśli.
Trochę poczytałam/poglądałam i cieszę się, że pozytywne myślenie wzięło górę Jutro wrócę do Ciebie, bo dzisiaj już ledwo widzę... Spokojnej nocy