Spytaj Mazana, też się nie znam ale gdzieś kiedyś czytałam że od przenawożenia albo nadmiaru wilgoci może tak się dziać. Dziwne to troche jak pozostałe ok, może to jakaś zgorzel ?
____________________
Iwona Od nowa... :) Jak mam czas, to leżę i odpoczywam, jak nie mam, to tylko leżę.
Dzięki Aniu
znalazłam chyba ten wątek i tam napiszę
Iwonko no właśnie innym nic nie jest tylko ta się taka zrobił i tylko ta ma takie dziwne pęknięcia na pniu
przenawozić nie mieliśmy jak a i z nadmiarem wilgoci nie dało się przesadzić
____________________
Agata - Mazury moja miłość - początki wymarzonego ogrodu
no już teraz trochę późno, zanim pojedziesz na to Twoje ranczo, to chyba mróz będzie
a ta tuja nie nie została czasem złamana?
albo pieniek związany jakimś sznurkiem?
Gosiu to możemy umówić się na przyszły rok?
ja w zasadzie już sezon zamknęłam, jak pogoda dopisze to mój M chce jechać na 11 listopada, ale to troszkę za późno chyba
a ta tuja ma cały pień w tych pęknięciach, jak mi Mazan napisał to zgorzel kory podobno, nie wiem dlaczego akurat w tym a nie innym miejscu zaczęła usychać, niżej ma większe ...
troszkę szkoda mi się jej całkiem pozbywać bo na dole jest ładna i zieloniutka, jak uda się jej przeżyć to będę ją jakoś może formować
na razie za radą Mazana posmaruję maścią z apteki i zastanawiam się czy jest sens pryskać w tym roku na tego grzyba
zaraz zima, wegetacja chyba stopuje, sama nie wiem co robić
a i z pogodą ciężko teraz utrafić i nie pryskać w deszcz
____________________
Agata - Mazury moja miłość - początki wymarzonego ogrodu