Przy wczesnoporannej kawie jak zwykle z przyjemnością zrelaksowałam się u Ciebie, tym razem na tarasie. Aaaaale można odpocząć u Ciebie

. Cudnie jak zawsze

. Chyba się już nie dziwię, że chcesz kule na kostki zmieniać

.
Te orliki Nora Barlow to takie wysokie raczej z natury są. U mnie rosły swego czasu dwa w cieniu i w suchym piachu, wybujały w czasie kwitnienia sporo ponad metr, aż się kładły. Potem je przesadziłam w bardziej żyzną ziemię i diabli oba wzięli. Teraz znowu kupiłam jesienią kilka sztuk malutkich, przeżyły i będą kwitły.
Masz rację, wakacje to nowe przeżycia i doznania, na pergolę przyjdzie pora. Nie można żyć tylko chałupą i ogrodem, życie i czas uciekają tak szybko, a drugiej szansy nie będzie.
Dobra, bo w jakiś taki ton popadadłam....
Miłego i wesołego dnia