Madżenka ja mam dylemat ... widziałam takie zakulkowane różyczki i ten efekt ... i teraz nie wiem co kulkować co podpierać ... albowiem podpierając w ubiegłym roku Leosia mocno go wkurzyłam ...
Sebuś ja zapinsowałam ... a o czasie poświęconym na inteligentne gapienie siem nie wspomnę ... mam identyczne pelaśki i jakoś na własnym terenie taka nimi zachwycona nie byłam ... znaczy chodzi o całokształt
Kasiu nie ma pojęcia co z clematisem. Czy ma nogi w ceniu a głowę w słońcu? Wg mnie mdleje w te upały bo za słabo jest ukorzeniony i nie daje rady pobierać odpowiedniej ilosci wody w te gorące dni. U mnie tak jest z rutewka, mdleje w południe a wieczorem wraca do zycia. Codziennie ją podelwam
Leosia to ja upierdutalam ostro wiosna i wreszcie się porządnie zapączkował. Rok temu miał takie długie badyle z małą iloscią kwiatów. Mysle o kulkowaniu Cardinal Richelie, Souvenir Docteur du Jamin
Iza ja mam za mało miejsca na kulkowanie, ale gdybym miała to bym kulkowałam Jamesa. Będzie kulkowaly ale u tesciowej bo go wyeksmitowałam. Nie mam miejsca na duze roze...
Leoś w zeszłym roku wypuścił mega badyla ... i on jakoś tak sam z siebie się przewiesił (naturalne kulkowanie ), a że jest na wyższym poziomie to pod ciężarem kwiatów zwiesił się niemal do ziemi (ok metra różnicy w poziomach) Madżen na jednej gałęzi były rzeknę w uniesieniu setki kfiatków ... i co robi wybitna ogrodniczka ? haaa kupuje kijek i na siłę prostuje Leosia ... z nerwów to w plamistość popadł i w tym roku dochodzi do siebie po mocnym ciachaniu ...
no cóż jeżeli Ty nie masz miejsca na duże róże to co ja mam powiedzieć ale J szt 2 jest i podejmujemy próby kulkowania ... za późno moim zdaniem ale coś tam próbujemy ... SI też ... no i Gospel ale ta ma baty jak młode drzewko więc mamy problemik ...
z nowych najlepiej sprawuje się Księżniczka Kentu ... na młodych krzaczkach pełno pąków ...