Madzenka
18:39, 26 mar 2015

Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Ja czekam jak na zbawienie na przesunięcie zegarków... Bo codziennie w okolicach piątej sie budzę.... Dzisiaj było apogeum... Najpierw o 1:20 miałam pobudkę przez Solid, juz nie zasnęłam, potem trzask jakiś na zewnątrz o 4:30 zerwał nas na równe nogi... Potem M stwierdził, że nie opłaca mu sie kłaść bo o 6 miał byc na lotnisku...
Starosć nie radość, oby do poniedziałku , mam nadzieje ze wreszcie obudzi mnie budzik....
Ciepluchno u nas, padało, rosliny starują do wegetacji. Graby fastigata juz zielenieją, jeszcze chwileczka, jeszcze momencik i się żałości
Starosć nie radość, oby do poniedziałku , mam nadzieje ze wreszcie obudzi mnie budzik....
Ciepluchno u nas, padało, rosliny starują do wegetacji. Graby fastigata juz zielenieją, jeszcze chwileczka, jeszcze momencik i się żałości
