I jestem wściekła.... bo
1. aparat wczoraj w trawie położyłam i zaparował...w szytskie zdjecia z plamą.....
2. Kostrzewa brzydka
3. Pustka po wykopanej lawendzie nie do wytrzymania
4. róże jeszcze nie kwitną....
5. Miskanty które robią za tło nie rosną bo za sucho...
6. Buki odchorowują suszę również...
Wiec kadrowałam jak się da by brzydoty miejsca nie pokazywać....
Prawa stron a z Aspirin rose, bonica i carexem morrowi variegata . Kto powiedział aby je ciąć zamiast wyskubywać!!!! Sa tak brzydkie, zę nawet się do fot nie nadają....
Lewa strona....
Kostrzewa brzydka , ze strach, trawji na brzegu trzy razy w tygodniu rozjeżdża córka samochodem.... a stipa za mała....
i dooopa... Musisz poczekać ze dwa-trzy tygodnie
A środek pokaże dopiero gdy lawenda podrośnie (słynna viva ma u mnie 5 cm...), szałwia i przetaczniki nabiorą masy....
U mnie laurowiśnie nadwyraz piekne. Az sama się boje, żywopłot urósł szybciej niż grabowy, jestem w szoku, zę to tak żywotne krzaki. Modlę sie o ocieplenie klimatu bo nie przezyłabym ich wymarźnięcia.
Na tym zdjeciu mam miniaturową laurowiśnie Gajo, podobno jedna z najodporniejszych. Uwielbiam ją
To te wielki poczochrane kule za fioletowymi azaliami z prawej strony rododendorona na pniu
Co Ty chcesz od kostrzewy??? Stipia za mała, bluznisz kobieto! Róże wyglądają pięknie. Tak jak sobie obiecywałam, ze wystarczy, to skuszę się na piękne bordo. W końcu będę miała nowa różankę. Laurowiśnie wyglądają cudnie u Ciebie. Miskanty mają za sucho???? U mnie rosły na suchej skarpie, tak się rozlazły, że mi zarosły cała i wszystkie rośliny. Dlatego teraz ich się boję. A carex ice dance, posadzony przed domem, nie podlewany, jedynie przez psy, które go skupią rośnie jak szalony. Mam nieprzewidywalne rośliny Nie urodzi wrona gawrona....