Czy ja pisałam, ze moja lawenda na przedpłociu poszła się paść? Z powodu wykopania w trakcie robot budowlanych w skwar 35 stopniowy wszytskie kwiaty uschły... Walczę aby krzaki przetrwały.... Zetne ją i moze viva sie zlituje i pierwszy raz w zyciu zakwitnie po raz drugi ?

Kostrzewa chyba sobie poradzi a grab ma całe przyschniete nowe przyrosty... Stare liscie na razie sie trzymaja....
Zdjec na arzie nie robiłam bo po ulewach jest tam błoto i droga sie zapadła..... Mam teraz bardzo reprezentacyjne przedpłocie... Czekam az ziemi osiądzie, az ekipa ponownie jej dostępu, utonięcie... Znow bede musiała kłaść agro i wysypywać zwirek, ktorego aktualnie nie ma... Szacunkowy koszt 500 zł nie liczać strat w roslinach...
Eh zycie.....