Myślałam o zbliżonej tonacji kolorystycznej.
Dziekuję za podpowiedzi, lecę pooglądać to co proponujesz. mam nadzieję, że jeszcze zdążę zamówić.
A Ascot w takim razie ruszę dopiero wiosną. Jestem nimi zachwycona i nie chciałabym ich stracić .
Nic absolutnie nic jej juz drugi sezon nie tyka. obok niej codziennie tryskają zraszacze trawnika a plamistośc jej nie łapie
W ogóle w tym sezonie zakochałam sie w różach Tantau. Aspiryna nie przestaje kwitnąc. Muszę ją znów obfotografować. Jednak co niezawodnośc niemiecka znaczy da da da
Ja leję i po liściach i do gleby... 3g na 1 l wody siarczanu potasu yara
Proszek ci się rozpuści od razu, granulat po roku... W konewce nie rozpuścił się granulat po miesiącu... ale po roku tez dał efekt jak go sypnęłam w ogrodzie....
Te whirlewind od samego początku mają takie gęste. gdybym ich nie przesadzała byłyby jeszcze gęstsze. Myślę, ze to kwestia gatunku. Aczkolwiek do kwitnienia potrzebują wilgotnej gleby. W miejscu gdzie mam strasznie sucho przy grabach mam marne zawilce.
W Ascot zakochałam sie rok temu i to jest mój nr 2 po Munstead Wood, ale pod względem zdrowotności nr 1, obfitośc kwitnienia nr 2, kształt kwiatu nr 1, kolor nr 2 Jaki wynik Ascot kontra MW?
Oj był ładny wiosną a teraz jakby podsechł. Całą wodę z tej rabaty wypijają graby. Z jednej strony to dobrze na moim podmokłym terenie ale w taki sezonie jak w tym roku to plaga...
Łuki dlaczego ja do Ciebie nie zaglądam a Ty nie krzyczysz????