Z tymi Carexami ID i usychającymi źdźbłami to prawda. Władnie tego doświadczam. Moich jeszcze nie obcięłam na jeża, bo nie wypuszczają.

Ale Evergoldy opytkoliłaś. Chyba też tak zrobię

Beatko ale Ci wszystko pięknie przezimowało ... u mnie stipy wymroziło chyba na amen ... może trzy z 50 co miałam po ogrodzie na dzień dzisiejszy wypuściły nowe igiełki no nic macham cieplutko

Pięknie przezimowała Ci stipa, u mnie znacznie gorzej. Stokrotki robią ładny akcent wiosenny.

Tereniu - no właśnie coś z tą wiosną nie tak, zimno u mnie okrutnie

Mirelka - ciekawe doświadczenia poczyniłaś z tą stipą U mnie to jednak loteria - mam wszystkie z własnego siewu i różnie odbiły - po całości, bokami lub wcale Ale przezimowało mi też dużo małych, które nie kwitły, więc będę wymieniać. No i posiałam co nieco
Carexy ID właśnie super kwitną. Cięcie im nie zaszkodziło

Beatko - a co u ciebie taki pogrom z tymi stipami? Mus siać ponownie, coby nowe były

Dorotko - stokrotki uwielbiam, teraz ładnie się rozrosły

Między kolejnymi opadami deszczu udało mi sie wyskoczyć do ogrodu i utrwalić kwiatuchy. Mimo okrutnego zimna (gdzie ta wiosna?!!!) roslinki dzielnie walczą i chwytają każde promienie słońca.

Amanogawy tuż, tuż... Może do świąt zdążą





Tawuła wciśnieta w róg ma jednak cieplej i już zachwyca

Migdałek ma swoje 5 minut...




I stipy urosły...

I moje wyczekiwane Exotic Emperor. Trochę się obawiałam o nie, bo sadziłam początkiem grudnia - kupione na wyprzedaży
Odliczyły się wszystkie




A tu Melrose. Też u mnie po raz pierwszy.



Teraz zauważam, ze nawet ciekawie zgrały się z kwitnącymi ID. Widać i laikom czasami coś wyjdzie

Ubiegłoroczne quiny jeszcze zielone, ale tez raczej w większości zakwitną. Co mnie ogromnie cieszy, bo to znaczy, ze jednak nie będą jednoroczne

Stipy naprawdę wyrosły, ale jakie Ty masz Beatko anabelki!
Wiosna w rozkwicie, a pogoda jak to w kwietniu
Teraz czekamy na ciepły i deszczowy maj i soczystą zieleń trawnika.
Pozdrawiam Beatko

szemusia napisał(a)

I moje wyczekiwane Exotic Emperor. Trochę się obawiałam o nie, bo sadziłam początkiem grudnia - kupione na wyprzedaży
Odliczyły się wszystkie




A tu Melrose. Też u mnie po raz pierwszy.



Teraz zauważam, ze nawet ciekawie zgrały się z kwitnącymi ID. Widać i laikom czasami coś wyjdzie

Ubiegłoroczne quiny jeszcze zielone, ale tez raczej w większości zakwitną. Co mnie ogromnie cieszy, bo to znaczy, ze jednak nie będą jednoroczne

Msiałam zacytować Beatko.
Przepięknie, a Quiny stoją jak żołnierze przed defiladą.

Trzmielinowe kulki nie dają się bukszpanom...


I kapustki miłorzębów...