Ewelinko, tak to są cyprysiki. Kupowane w lokalnej szkółce jako tuje... I w tej nieświadomości dość długo żyłam Dopiero nauki pobrane na Ogrodowisku pozwoliły na właściwą identyfikację Tam są dwie różne odmiany - żółta i zielona, na zdjęciach wyszły bardziej sine - w rzeczywistości takie nie są.
Rosną u mnie super (odpukać...). Nawet nie przygotowałam im jakoś specjalnie gleby - sadzone jakieś 15 lat temu, wtedy żadnej wiedzy ogrodniczej nie posiadałam. Pilnuję cięcia (choć w tym roku nie udało się...), żadna nie wypadła. W środku jednak są suche - jednak to już dość wiekowe egzemplarze. Ktoś mnie ostrzegał, że mogą obumierać właśnie w takim wieku. Zobaczymy, na razie są.
Chyba bardziej niezawodny jest cis. Zresztą wszystko zależy od tego, co chcesz osiągnąć.