malgorzata_s napisał(a)

spoko w końcu to forum nie czat.

Dzięki za zrozumienie
Ale to trochę frustrujące, jak człowiek pisze jeden post, a tu już trzeci zdążyłaś umieścić

Na szczęście już dziecię w łóżeczku, więc jestem bardziej mobilna

Dorota123 napisał(a)

Nie spiesz się z wynoszeniem pelargonii na dwór. Ja stwierdziłam, że pogoda jest odpowiednia i wysadziłam moje rozsady do grunty. Stipę umarnowała pogoda, a resztę latam i nakrywam doniczkami na noc.

Dzięki Dorotko za rady
Do takich wniosków też doszlam, bo przecież te sadzonki ze szklarni pochodzą, więc taka niska pogoda to raczej nie dla nich.

Stipa może jeszcze się zbierze? Moja przezimowała w gruncie, więc może nie jest tak źle? Latania z doniczkami nie zazdroszczę...
U mnie zacznie się dopiero hartowanie roślinek, więc też zacznę latać z dniczkami

Macham

Ja również
Umberki zakupiłaś zacne

Mnie też pelargonie kojarzą się z babcią.
Mam do nich sentyment i bardzo lubię.
W donicach zawsze kilka się znajdzie.
Pozdrawiam.

Ja swoje pelargonie idę właśnie posadzić w donicach na dworze. Słoneczko ładnie świeci i wreszcie ciepełko zapowiadają

Pomyślałam sobie ,Beatko , że jak Ty teraz zaczniesz dbać o swoje cyprysiki,byś ich nie zmarnowała . Nie ma to , jak czasem pożyć w nieświadomości
Pozdrawiam
P.S.
Wolne masz dziś ,że idziesz pelargonie sadzić ????

Iza - fajnie, że jesteś
Wiesz, z tymi cyprysikami też sobie o tym pomyślałam - cobym ich teraz nie usmierciła tą troską nadmierną

Beatko, może moje tak padają, bo nie skaczę nad nimi Traktuję je jak tuje, a Ty pisałaś, że one potrzebują więcej uwagi i troski. Spróbuję teraz im dogadzać, to może się poprawią

Mi sadzonki pelargonii tez gniją. W tym roku pierwszy raz zrobiłam i od razu klapa

Z tego co wyczytałem, cyprysiki nie znoszą przesuszania podłoża