Miło jest poprzyglądać się takim zwierzaczkom, nawet jak zjadają roślinki
Pomysł ze żłobem nie taki głupi

Myślałam, że tylko do mnie przychodzą takie zwierzaki...chociaż fotek nie mam, bo wychodząc z domu nie spodziewam się, że spotkam zwierzynę leśną i aparatu ze soba nie mam... A żłób? super pomysł...

Sylwia, Basia trzmieliny mu nie będę żałowała. Ona bardzo szybko u mnie rośnie. Miałam ją ciachać w kulkę. Teraz to niewielka korekta będzie

Ewa, Rumianka he he no pomysłowa ta moja sąsiadka. Zjadał trzmielinę bardzo powoli. Ruch samochodowy na naszym osiedlu bardzo niewielki, więc nikt mu nie przeszkodził w degustacji. Akurat rozmawiałam z mamą przez telefon i gapiłam się w okno. Nie spodziewałam się takiego gościa.

Pamiętam to uczucie, wychodzę na taras a tam sarna wygląda , także Cię rozumiem

Asia to bardzo mile uczucie. Nasze osiedle w nieustannej budowie. Jeszcze 15 lat temu zanim kupilismy dzialke tutaj byly laki po bylych polach uprawnych. Niestety ale to my weszlismy na ich teren a one biedne musza z niego uciekac.

Ja tez mam juz ksiazke Danusi. Zalapalam sie jeszcze na autograf.
Teraz mam dwie.

Aniu, pisałaś u mnie o sądźcie, że Ci się podoba, sprawdź odmianę baby joe, to jest niższa odmiana
Pozdrawiam

Asiu dzieki. Ja troche wpadlam w zimowy letarg. W zeszlym roku o tej porze robilam pierwsze porzadki a teraz mamy tak

Anusia ale dużo śniegu u Ciebie. Zima w tym roku nie odpuszcza.
Pozdrawiam weekendowo.

Teraz też robisz porządki tylko trochę inne