anabuko1 napisał(a)

Anuś, widzę,że zima u ciebie nie odpuszcza.
U mnie resztki śniegowe jeszcze są .
Ciemierniki piękne.
Pozdrawiam cieplutko

Ciemierniki bardzo się rozrosły. Dostałam od Ewy Bacowej maleństwa a teraz po trzech sezonach takie ładne. W zasadzie to jeden spory krzaczek.

No popatrz, a u mię ciemierniki nie chcą się rozsiewć i takie maloty, zadobyte od przyjaznych duszyczek giną

jolanka napisał(a)

No popatrz, a u mię ciemierniki nie chcą się rozsiewć i takie maloty, zadobyte od przyjaznych duszyczek giną

Aniu czasami tak bywa. Ja tez mialam obawy, zawsze mam kiedy posadze cos nowego.
U nas zimnno na przemiennie wiatr, snieg i deszcz. Wczoraj wykorzystalam chwile slonka. Podopychalam wory bo dzisiaj wywoz biodegradalnych. Od rana pogodnie, wiec po polodniu wyskocze do ogrodu.

Koniec marca a ja jestem w polowie ogarniania niewielkiego ogrodka. Co ze mna nie tak. Sil jakby w tym sezonie mniej. Czy moze to efekt opoznionej wiosny?
Dzisiaj deszczowo, wiec na poprawe nastroju pozostawiam krokusiki.

Może to ciebie trochę pocieszy ale ja też jeszcze daleko w polu .

Jolu zmienna aura i nastroj tez. Zajrzalam do kilku watkow i widze, ze jednak nie jestem odosobnionym przypadkiem
Dzieki Jolu, buziaki przesylam.

To chyba przez tą długą zimę, wiosna się ociąga i słonka za mało.
Mam nadzieję, że pogoda się poprawi to nastrój też nam się pojawi.

Anysiu witam

Mieliśmy za to piękna zimevcos za coś. Robię coś tam, ale robota nie do przerobienia. Dzisiaj niby ciepło, ale co chwilę przerwa w pracy bobdeszczyknpada. Myślałam, że dzisiaj wszystko odkurze ale mokro więc inną pracę sobie znalazłam dalszy ciąg przyznania róż.
Mam duże spustoszenie nie wiem co to będzie. Dobrze, że nowe na balkonie w donicach czekają.
Nie kopczykowalam w tym roku długo było ciepło potem przyszedł mróz i zmrozilo. No trudno jedne róże to staruszki ale te trzymają się dobrze.

Idę jeszcze trochę podziałam

Pozdrawiam

Aniu, w tym roku wiosna przyszła bardzo późno, dlatego z pracami jesteśmy w tyle w porównaniu z poprzednimi latami. U mnie długo było mokro i nie mogłam wejść na rabaty. Ale jak tylko się ociepliło zabrałam się za porządki. Jeszcze wszystkiego nie zrobiłam. Potrzebuje jeszcze 3-4 dni. Idzie piękna pogoda, to liczę, że uda się skończyć w przerwie świątecznej

Roocika napisał(a)

To chyba przez tą długą zimę, wiosna się ociąga i słonka za mało.
Mam nadzieję, że pogoda się poprawi to nastrój też nam się pojawi.

Pewnie masz racje. Dzisiaj od rana okno w kuchni mam uchylone. Slysze spiew ptakow, od razu lepiej .