U mnie nie ma zbyt dużo czytania Mało piszę, rzadko bywam. Częściej wklejam zdjęcia, a przynajmniej staram się to robić Zaglądam do innych wątków podglądając ogródki lecz nie starcza mi czasu na pozostawianie śladu mojej bytności
To rozsiewanie nie jest zbyt "szaleńcze" . Być może ja przez przypadek usuwam siewki. Jednak od czasu do czasu znajduję jakąś w dość nieoczekiwanym miejscu. Gdy będziesz sadzić szałwię, pamiętaj, aby nie zrobić tego zbyt gęsto. Tworzą się z niej dość duże "krzaczki". Ja jak zwykle popełniłam ten błąd. Po przesadzeniu, w kolejnym roku, rosły już słabiej.
Właśnie.... Ja jestem bardzo, bardzo niecierpliwa, wsadzam gęsto bo chcę nieć zarośnięty ogród... a później efekt taki, że np. wczoraj przesadzałam żurawki, bo wiosną koło piwonii i floksów było pusto a dziś piwonia i reszta zaślepiły żurawki...
Ja obok piwonii, floksów, szałwii omszonej, kocimiętki sadzę tulipany. Pakuję je wszędzie, gdzie się da. Gdy one przekwitają, zaczynają rosnąć te byliny. Mam więc cały czas zajęte miejsce. Dodatkowym wypełniaczem są niezapominajki. Sprowadziłem je któregoś roku do ogrodu i od tego czasu rozsiewają się same. Jesienią staram się je przesadzić na "właściwe" miejsce. Gdy robię to wiosną, nie kwitną już tak okazale. Wiele oczywiście pozostawiam tam, gdzie same wyrosły. Trzeba jednak uważać, aby nie zagłuszyły innych kwiatów. Bo to w sumie też potężna "krzaczki"
a ja głupia usunęłam niezapominajki po przekwitnięciu, mam nadzieję, że zdążyła się rozsiać. W miejsce wykopanych żurawek przesadziłam floksy (te niziutkie). Dobry pomysł z tulipanami, właśnie wykopałam cebulki z miejsc, gdzie nie chcę żeby były. Wsadzę je jesienią w te miejsca jako wiosenna "zapchaj dziura". Trochę cebulek dokupię i będzie pięknie.