Kartolina, gdzie ciemierniki kupowałaś te cuchnące i bordowe, to w postaci kłączy czy sadzonki?

Filmiki z targu i pociągu obejrzałam, ale super będziecie mieć ten wypad.

Jak już przyjedziesz na ten urlop do brata to przypominam, że już w ubiegłym roku się umawiałyśmy na spotkanie

Nawet jak masz na auto ustawione to mogłaś gdzieś bracketing w aparacie przestawić i wtedy czyta ekspozycję inaczej tzn czyta tak samo tylko przestawia ją w dół albo w górę. Coś czuję że ten twój aparat wcale nie jest zepsuty Najwyżej będziesz mieć dwa

Gosia, a to rośnie jak krzaczasta fasolka? Czy inaczej? Dużo słońca / wody potrzebuje? Siałaś taką ze sklepu do użytku spożywczego? Zieloną czy czerwoną? I ma strąki jak fasolka? dzięki

Lindsay, cuchnące umówiłam się z babką z innego forum, przyśle mi wiosną, małe siewki/sadzonki. A bordowe stąd:
http://olx.pl/oferta/ciemiernik-orientalny-sadzonka-CID628-ID8XiDw.html

sadzonki z gruntu.

Na wypad się powoli zaczynam cieszyć

Jak pojadę to w sierpniu, będziemy w kontakcie O giełdę w Tychach na pewno też zahaczymy wtedy, i o szkółki po drugiej stronie Krakowa w kierunku Myślenic

jankosia napisał(a)

Nawet jak masz na auto ustawione to mogłaś gdzieś bracketing w aparacie przestawić i wtedy czyta ekspozycję inaczej tzn czyta tak samo tylko przestawia ją w dół albo w górę. Coś czuję że ten twój aparat wcale nie jest zepsuty Najwyżej będziesz mieć dwa

Nie zamierzam go brać wcale teraz :/ poklikam tam trochę, nawet nie wiem co to jest bracketing?? Przyjedź naprawisz mi aparat

Tak, tę sklepu, zieloną tylko. Nie mam zdjęcia, ale nie wygląda jak fasola. Na wysokość taka jak karłowa, ale ma delikatne łodyżki i listki . Nie podlewałam, radziła sobie w gruncie sama.
Jak zahaczysz o te szkółki, to i o mnie Bo ja między jedną a drugą mieszkam

Ty się tu innymi nie próbuj wysługiwać tylko weź instrukcję i znajdziesz to szybciej niż ja bym do ciebie dojechała

Gosia, to mi się ten tydzień w imprezownię wielką zamieni, zamiast w tydzień roboczy Ale chętnie się z Wami spotkam, może na zakupy w szkółce którejś się umówimy??

Monika, przecież żartuję Jasne ze oblukam te papiery, tym bardziej jeśli nowy sprzęcik nie dojdzie do końca przyszłego tygodnia... (niemniej zapraszam, żeby nie było

Pewnie, że w szkółce, obym tylko wtedy w pracy nie była...

Jakoś się zgramy

Wybierasz się na południe? To i ja zapraszam.
Czytam o tych tysiącu doniczkach - nie pomyliłaś się z zerami? Niesamowita ilość, to już jest spora szkółka.
Ciągle sobie obiecuję, że będę rozmnażać w doniczkach różne rzeczy i ciągle to odkładam, a tempus fugit.