Justynko, chodziło o to ze w 2 dni chłopaki mi to wszystko ogarnęli - wykarczowali krzaki, wykopali korzenie, zdjęli darń. W trzeci dzień zrobili ogrodzenie. I już - niby
Potem ja ponad miesiąc ogarniałam całość, przesadzałam krzewy. Ale jakby co to 3 dni
Obśialam jeszcze wczoraj te ponownie obrabiana czesc. Dzisiaj rozrzucilam w miedxyrzedziach rozlozone krowie kupy i kompost. Ide to przekopac. Nasiona pietruszki dzis dokupilam, ale juz nie mam na nia miejsca. I jest pozna, wiec kicha troche.
Posadzilam tez do duzej szarej donicy przed domem osmial - piec sadzonek ze stipa. Bedzie cudnie
Carola, widzę że myślisz perspektywicznie...zostawiasz po sobie ślad "dla potomności" w prasie i jeszcze następczynie przysposabiasz do prac ogrodowych...ha ha. Super. Carola gratuluję publikacji i cieszę się że Gabi ci chętnie pomaga...może załapie ogrodowego bakcyla.
Mam małą sprawę...zostawiłam ci wiadomość na priw.