U mnie nie ma tradycji robienia takich baranków. Nigdy nie widziałam takich foremek.
Co się dalej robi z takim barankiem? Do koszyczka się wkłada i święci? I kiedy można zacząć go jeść?
Wiesz w ubieglym roku gdy znajoma z mazur powiedzialabze baranka jakbdotad nie zbala bo u nich tego nie ma nie chcialam wierzyc.myslalam ze to jest tak ogolnopolski zwyczaj jak jedzenie samego jajka.foremke u nas mial chyba kazdy w domu.teraz baranki mozna kupic nawet w janinie.
dobrze ze choc cienie baranek nie dziwi
Nie nie jestem prawdziwa.system komputerowy mnie wygenerowal a tak powaznie to kilka osob widzialo moje marne ziemskie cielesne wcielenie to moga potwierdzic
Baranek świetny i też w ogóle nie znam tego zwyczaju.
W Świętokrzyskim skąd pochodze nie było takiego zwyczaju, a i na Śląsku gdzie mieszkam też nie słyszałam żeby ktoś robił.
Tak czy siak fajna tradycja.
Gybym tylko kiesyś spotkała taką foremkę to kupię i z chęcią baranki będę produkować.
To znaczy, że koszyczek już gotowy u Ciebie?
a z orzesza dostawalam do niedawna najlepszy zur na zurek.mniam.
Koszyczek jeszcze w szafie ale baranek musi sie do jutra schlodzic.wiec miedzy pracami w grodku go zrobilysmy.
A zajaca macie?
Wsyztskiego na pewno nie.wielu rzeczy w zyciu jeszczye nie probowalam.a baranka u nas robila do niedawna kazda rodzina ale latwe to nie bylo.o silikonowa foremka to by sie sprawdziala.ale drewniana...
Np,tak przy okazji baranka,bardzo chcialabym kiedys ostrzyc owce...serio