Powiem krotko: pergoli w sobote nie bedzie.wykonawcy wpadl opilek do oka i nie moze pracowac.a później ma urlop...

Nie dziwię się. Człowiek jest nastawiony, cieszy się i dni odlicza a tu doopa, ale dobrze że się tylko przesunie a nie odwołane. Ja tak miałam z huśtawką nie przesuneli tylko firmę zwinęli i huśtawki do dziś nie mam. Altanę też planuję dlatego czekam co wymyśliłaś wyślę na priv na co ja poluje bo nie wiem czy moge wstawić

Ja jestem w gorącej wodzie kąpana i bym chciała wszystko na już, ale teściu zastosował u mnie terapię wstrząsową i jeszcze nic nie zrobił wtedy, kiedy miało być i takim sposobem mnie przyzwyczaja do takiego stanu rzeczy

Też mnie ciekawość zżera co do pergoli.

Ja bym Cię Asiu prosiła jeszcze o zaszczepkę takiego zmysłu jak Ty masz Dobrze zapłacę

No masz, zawsze coś...
Jak ja nie lubię takich sytuacji!

Dla odmiany, moje czekanie właśnie się zakończyło, no dobra, połowicznie

Można się złościć! Na opiłka!

Co do chłopa, to mój też ciut już wprawiony w bojach, bo baby całkiem normalnej nie ma No ale jak to było.... Ja się o dobrego męża modliłam i mam, a mój mąż się nie modlił i ma mnie ;P