u nas jest kawa a w zasadzie była ze stacji benzynowej. Na wsi słychać tylko Piły i agregaty. Rortki staram się powiązać choc nie znoszę tego robić.
Prądu marnie być 4 dni....
4 dni bez prądu to już masakra, w dodatku te zaciągnięte rolety.
U mnie wszystko na prąd, więc mielibyśmy problem, gdyby taka długotrwała awaria miała miejsce, po nawałnicach w lipcu 2015 36 godzin prądu nie mieliśmy i strasznie uciążliwe to było.
syreny wciąż wyją dalej. Do kabla na ziemi nikt jeszcze nie przyjechał ale raz mignęli prądem i zdazylamnpidniesc rolety. Tyle. Zapasy lodowkowe wywiezione do sąsiadów z agregatem. Goście odwołani. U nas tez wszystko na prąd. Dobrze ze mamy lato bo kominek trzebaby odpalić. No ale na obiad czy kawe czy ciepła wode nie ma perspektyw