Asiu fajna fotka kącika z suszarką-w pełnej okazałości widać nasadzenia i układ. Masz generalnie biało w nasadzeniach-a wcale nienudno. Wspaniale to wygląda. MOje marzenie-taki kącik!!

i teraz myśl sobie co chcesz...
śniło mi się, że organizowałaś imprę weselną u mnie na ogrodzie!!Były białe namioty itd. Nie wiem skąd taki motyw...może dlatego, że wczoraj oglądałam zdjęcia z sesji ślubnej koleżanki....co bardziej intrygujące-namioty były ustawione pod wielkim nawisem skalnym(nie mam urwisk i nawisów skalnych w ogrodzie)-ale to już chyba wpływ serialu :Wataha.

Grusza przy ścianie rosła najpierw dwa lata jako zwykle koślawe drzewo. O tutaj widać
https://www.ogrodowisko.pl/watek/5397-typografia-ogrodu?page=225
Pod dwoch lat rosnie przy ścianie. Nie wymaga prawie nic jedynie gałęzie ucinam blisko przy głównych pędach gdy wybijają zanadto. I wycinam zbędne pędy jeśli się pojawia i to wszystko.

Czyli w sumie - po czterech latach już bardzo przyjemnie wygląda
Info o braku pracy raduje mnie niezmiernie
U Arne Maynarda opisywali kiedyś prowadzenie swoich grabów i miałam wrażenie że to jakaś strasznie skomplikowany i pracochłonny pomysł.

Ale w sumie, jak sobie przypomnę, to mówili o cięciu dwa razy w roku (czyli mniej niż bukszpany), a problem wynikał z tego, że tych grabów mają tam dużo i bardzo wysoko prowadzonych - prawie że rusztowania muszą rozstawiać

Rozważam ten pomysł u siebie, ale dopiero w przyszłości

Asia nie szukasz czasem nowych koryt, poidel? W necie mi się rzuciły w sumie 6szt

Zdjęłam dziś po trzech miesiącach szmatę spod brzoz. Poza zaskrońcem i jaszczurkami ukazał się taki obrazek teraz orzekopanie nie będzie już bez problememu
To najbardziej działki i odległy fragment naszego ogrodu

Czyli to są te słynne cisy

szykam zawsze tylko czasem nieprzyzwoicie drugie są a ja szukam okazji nie uwierzyłabym ile za trzy koryta i trzy zarna zapłaciłam
Ale chetnie zobacze. Jeśli niedaleko go tym bardziej bo z tych które mam każde ważyło po 400 kg co nie ułatwiało wydobycia i transportu

Wysłałam Ci priv